Udowodniłeś, że żołnierz to nie tylko zawód, to odpowiedzialność i odwaga, która każe iść w pierwszej linii – mówił minister obrony Tomasz Siemoniak podczas powitania trumny z ciałem poległego w Afganistanie starszego chorążego Jana Kiepury. Żołnierz zginął 10 czerwca w wyniku wybuchu miny pułapki.
Samolot z ciałem st. chor. Jana Kiepury wylądował na wojskowym lotnisku Warszawa-Okęcie. Poległego żołnierza witała rodzina, której towarzyszył szef resortu obrony, dowódcy sił zbrojnych i koledzy z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, w której służył.
Minister obrony Tomasz Siemoniak pośmiertnie awansował Jana Kiepurę do stopnia starszego chorążego.
– Panie Chorąży, Janku! (...) Nie spodziewaliśmy się, że wrócisz już teraz, że Twoja misja zostanie przerwana. Będziemy mówić Twoim synom, że byłeś bohaterem. Że w najtrudniejszych warunkach pokazałeś, czym jest honor i godność polskiego żołnierza. Panie Chorąży, zginąłeś, służąc Polsce. Cześć Twojej Pamięci! – mówił nad trumną poległego minister Tomasz Siemoniak.
W uroczystości powitania na wojskowym lotnisku wzięli udział m.in. szef Sztabu Generalnego gen. broni Mieczysław Gocuł, dowódca Wojsk Lądowych gen. broni Zbigniew Głowienka, zastępca dowódcy operacyjnego sił zbrojnych – szef Sztabu gen. dyw. Jerzy Michałowski, dowódca 21 Brygady Strzelców Podhalańskich płk Wojciech Kucharski, dowódca 1 Batalionu Strzelców Podhalańskich ppłk Tomasz Gdak.
Jan Kiepura zginął 10 czerwca w wyniku ran odniesionych po wejściu na przydrożną minę pułapkę. Do tragicznego zdarzenia doszło 5 kilometrów na południe od bazy Ghazni. Polscy żołnierze jechali w konwoju z amerykańskim zespołem do oczyszczania dróg z niebezpiecznych materiałów, m.in. min pułapek. Polacy mieli ubezpieczać amerykańskich saperów. Gdy wyszli z pojazdów, Jan Kiepura wszedł na minę naciskową. Mimo udzielania natychmiastowej pomocy, żołnierz zmarł.
Służbę wojskową pełnił od 2007 roku. Ostatnio zajmował stanowisko dowódcy drużyny w 1 batalionie 21 Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie. Był doświadczonym żołnierzem, instruktorem walki. To była jego druga misja w Afganistanie. Był żonaty, osierocił dwóch synów, miał 35 lat.
autor zdjęć: st. chor. Grzegorz Litwin
komentarze