Generał broni Mieczysław Gocuł jest kandydatem na szefa Sztabu Generalnego WP, a generał dywizji Marek Tomaszycki może zająć stanowisko dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych RP. Dziś z generałami spotkał się prezydent Bronisław Komorowski. Obecni byli także szefowie MON i BBN.
Zmiany na stanowiskach wymusza kalendarz. W maju upływają bowiem kadencje gen. Mieczysława Cieniucha, szefa Sztabu Generalnego, oraz dowódcy operacyjnego gen. broni Edwarda Gruszki.
Zgodnie z Konstytucją to prezydent decyduje o obsadzie tych stanowisk. – Wspólnie z ministrem obrony przeprowadziliśmy szereg rozmów z wieloma kandydatami na te stanowiska i przedstawiliśmy prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu kilka opcji decyzyjnych. Wśród nich propozycję objęcia tych stanowisk przez gen. Gocuła i gen. Tomaszyckiego – mówi portalowi polska-zbrojna.pl minister Stanisław Koziej. Jak dodał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, prezydent podjął decyzję i rozpoczął administracyjną procedurę zmian na stanowiskach.
Generał broni Mieczysław Gocuł jest obecnie I zastępcą szefa Sztabu Generalnego, a generał dywizji Marek Tomaszycki szefem szkolenia Wojsk Lądowych.
– Ponieważ decyzje personalne w tej sprawie wymagają kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów, to dopiero początek procedury ich powołania na te stanowiska – wyjaśnia Jacek Sońta, rzecznik prasowy ministra obrony narodowej. Jak się dowiedzieliśmy, oficjalnie nowy szef Sztabu przejmie obowiązki 6 maja, a dowodzenie operacyjne uroczyście zostanie przekazane 20 maja.
Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego nazywany jest bardzo często „pierwszym żołnierzem RP”. To on w imieniu ministra obrony narodowej sprawuje nadzór nad całą armią, odpowiadając m.in. za planowanie jej rozwoju oraz określanie celów i kierunków szkolenia.
Dowódca operacyjny Sił Zbrojnych jest odpowiedzialny za wszystkie operacje połączone, czyli takie, w których biorą udział żołnierze ze wszystkich rodzajów wojsk – lądowych, marynarki wojennej, sił powietrznych i jednostek specjalnych zarówno w kraju, jak i poza nim.
autor zdjęć: ppłk Sławomir Ratyński
komentarze