moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Każdego dnia na froncie

Chociaż od zakończenia wojny minęło blisko 70 lat, oni codziennie ryzykują życie. Po znalezione niewypały i niewybuchy wyjeżdżają kilka tysięcy razy w roku. Czasem to sprytnie skonstruowana bomba lotnicza, która wciąż może zabić, kiedy indziej ważący półtorej tony pocisk odkopany w centrum miasta.


Ponieważ najwięcej niewypałów i niewybuchów znajdowanych jest podczas prac ziemnych, wydawałoby się, że zimą wojskowi saperzy nie mają zbyt wiele pracy. Nic bardziej mylnego. Od początku roku trzydzieści dziewięć patroli rozminowania, które posiada nasza armia, interweniowało już sześćset sześćdziesiąt razy.

Efekt tych interwencji jest imponujący. Z ziemi usunięto prawie siedemdziesiąt pięć tysięcy niewypałów i niewybuchów. Saperzy przyznają jednak, że choć zimą nie ma mowy o wakacjach, to najwięcej pracy czeka ich w miesiącach wiosennych i letnich, kiedy rusza sezon budowlany. Wtedy bywa, że wzywani są do niebezpiecznych znalezisk nawet codziennie.

W ubiegłym roku wojskowe patrole rozminowania interweniowały ponad osiem tysięcy razy. Na jeden patrol daje to średnią ponad dwustu wyjazdów. Każdy tak samo śmiertelnie niebezpieczny.

St. chor. Marek Ozimek, który dowodzi patrolem rozminowania nr 6 z 7 Brygady Obrony Wybrzeża, podkreśla bowiem, że nie ma mniej lub bardziej niebezpiecznych akcji. Na pozór proste zadanie może się bowiem w każdej chwili mocno „skomplikować”.

– Pamiętam doskonale, jak w ubiegłym roku pojechaliśmy do kilku pocisków artyleryjskich znalezionych w lesie. W czasie akcji okazało się, że zamiast kilku jest tam ich prawie pięćset sztuk. Wywoziliśmy je i niszczyliśmy przez sześć dni – opowiada Ozimek.

Polscy saperzy właściwie nie muszą nawet podkreślać, że w ich pracy nie ma miejsca na błędy. – Trzy lata temu podczas podejmowania amerykańskiej bomby lotniczej zginęło w Goettingen trzech, a ciężko rannych zostało sześciu saperów z jednostki inżynieryjnej z Dolnej Saksonii. Takie tragedie przeżywa i pamięta całe środowisko – mówi jeden z saperów.

Bomby lotnicze są szczególnie niebezpieczne, ponieważ nie tylko mają w sobie bardzo dużo ładunku wybuchowego. Często stosowano w nich skomplikowane zapalniki chemiczne oraz dodawano środki powodujące pożary. Saper mierzący się z takim zardzewiałym niewybuchem nie ma więc pewności, co kryje się w środku.

W ostatnich latach najwięcej niewypałów i niewybuchów saperzy  wywożą ze stolicy. 28 sierpnia 2012 roku robotnicy pracujący w Warszawie przy drugiej nitce metra odkopali przy placu Powstańców Warszawy 1,5-tonowy pocisk moździerzowy z II wojny światowej. Aby go bezpiecznie usunąć, trzeba było ewakuować kilka budynków i zamknąć dla ruchu cztery przecznice. Dwa tygodnie wcześniej również na budowie metra w okolicy ulicy Marszałkowskiej natrafiono na 200-kilogramową bombę lotniczą.

Na szczęście od lat żaden z polskich saperów nie zginął podczas oczyszczania terenu. Jednak od 1957 roku do połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku życie straciło 13 z nich, a 25 zostało rannych.

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: Marcin Szubert

dodaj komentarz

komentarze

~ja
1393341000
Dlaczego saperzy nie posiadają na twarzach masek zabezpieczających przed odłamkami?
DD-FE-18-F6

Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
 
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Norwegowie na straży polskiego nieba
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Ostre słowa, mocne ciosy
Transformacja wymogiem XXI wieku
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Setki cystern dla armii
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Polskie „JAG” już działa
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Co słychać pod wodą?
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Olimp w Paryżu
Zmiana warty w PKW Liban
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Pożegnanie z Żaganiem
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Transformacja dla zwycięstwa
„Szczury Tobruku” atakują
Wybiła godzina zemsty
Karta dla rodzin wojskowych
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Medycyna „pancerna”
Jesień przeciwlotników
Czworonożny żandarm w Paryżu
Determinacja i wola walki to podstawa
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Mniej obcy w obcym kraju
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Bój o cyberbezpieczeństwo
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Aplikuj na kurs oficerski
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Jaka przyszłość artylerii?
Ogień Czarnej Pantery
Zyskać przewagę w powietrzu
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Terytorialsi zobaczą więcej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Olympus in Paris
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Jak Polacy szkolą Ukraińców
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO