Minister obrony Tomasz Siemoniak napisał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, by objął szczególnym nadzorem sprawę związaną z groźbami pod adresem sierż. Jacka Żebryka. Podoficer od dwóch miesięcy otrzymuje listy z pogróżkami. Anonimowi nadawcy grożą śmiercią jemu i jego rodzinie.
– Działalność Jacka Żebryka podejmowana na rzecz ochrony dobrego imienia i honoru żołnierzy – członków misji w Republice Iraku i Islamskiej Republice Afganistanu jest znana MON od dłuższego czasu – napisał minister Siemoniak w piśmie do prokuratora generalnego Andrzeja Szeremeta.
Sierżant Jacek Żebryk stał się znany, gdy jako pierwszy zareagował na pojawiające się w Internecie informacje szkalujące polskich żołnierzy na misji.
Podoficer zebrał komentarze, noszące jego zdaniem znamiona przestępstwa i przekazał policji. W sumie śledczym zgłosił 137 wpisów internetowych, które pochwalały ataki na polskich żołnierzy na misji, zawierały zniewagi i pomówienia oraz nawoływały do popełnienia zbrodni. Po rozpoznaniu spraw prokuratorzy uznali, że 56 osób popełniło wykroczenie. Pierwsze skazujące wyroki zapadły już w Środzie Wielkopolskiej, Tarnowskich Górach, Będzinie i Ostrowie Wielkopolskim.
Jednak dwa miesiące temu do Prokuratury Rejonowej w Białogardzie przyszły dwa listy zawierające groźby kierowane pod adresem sierż. Żebryka. – Wtedy też do mojego domu przyjechała policja. Funkcjonariusze wypytywali moją żonę, o to, czy wcześniej działo się coś niepokojącego, czy dostawaliśmy podobne listy – opowiada Żebryk.
Dodatkowo, do jednostki w Świdwinie, gdzie służy Jacek Żebryk wysłano 27 innych listów z pogróżkami. Nadawcy grożą nie tylko żołnierzowi, ale także jego rodzinie. „(…) imię Allacha Najwyższego Boga, wyślemy cię aniołkom na wieczną karę w piekle. My ciebie i całą Twoją rodzinę wyślemy do piachu!” – napisano w jednym z anonimów.
Szef MON Tomasz Siemoniak postanowił interweniować i pomóc podoficerowi. „Ministerstwo wspiera i docenia starania sierżanta Żebryka, uznając, że nie mogą go z tego tytułu dotykać negatywne konsekwencje. Dlatego też proszę Pana Prokuratora o zainteresowanie się tą sprawą” – pisze minister Siemoniak w liście do prokuratora generalnego.
Prokuratura w Białogardzie prowadzi już postępowanie sprawdzające. Po rozpoznaniu sprawy wyda decyzję, czy śledztwo zostanie wszczęte.
– Nie wiem, jak powinienem tę sprawę traktować. Z jednej strony nie czuję wielkiego strachu, ale wolałbym, żeby zostało to wyjaśnione – mówi sierż. Żebryk i dodaje: – Na pewno z tego powodu nie zrezygnuję z walki z internautami obrażającymi polskich żołnierzy.
autor zdjęć: DPI MON
komentarze