Z sześcioma medalami wraca z Paryża reprezentacja Wojska Polskiego z Wojskowych Mistrzostw Europy w Biegu na 20 km. Polacy zdobyli trzy złote krążki: w klasyfikacji drużynowej, drużynowej mężczyzn oraz indywidualnie szer. Iwona Lewandowska. Srebrny medal wywalczył szer. Błażej Brzeziński, a brązowe: szer. Olga Kalendarova-Ochal i szer. Mariusz Giżyński.
Wojskowa impreza nad Sekwaną odbyła się w ramach 34. edycji prestiżowego międzynarodowego biegu pn. „Paris 20 km”, w którym startowało 23 tys. zawodników. Szer. Iwona Lewandowska zwyciężyła z czasem 1 godz. 7 min 20 s. Trzecia na mecie szer. Olga Kalendarova-Ochal straciła do niej 2 min 19 s. W rywalizacji mężczyzn srebrny medalista szer. Błażej Brzeziński wbiegł na metę po godzinie i 56 s biegu. Tylko o sekundę wyprzedził on kolegę z reprezentacji WP szer. Mariusza Giżyńskiego. Siódme miejsce, z wynikiem 1:02:03, zajął plut. Michał Kaczmarek.
W klasyfikacji drużynowej mężczyzn (organizatorzy nie prowadzili klasyfikacji drużynowej kobiet), do której liczyły się czasy trzech pierwszych zawodników z czteroosobowych teamów, nasi reprezentanci wyprzedzili reprezentację Francji i Maroka. W generalnej klasyfikacji drużynowej o punkty walczyli trzej najlepsi zawodnicy i najlepsza kobieta z każdej reprezentacji. Polska (Brzeziński, Giżyński, Kaczmarek i Lewandowska) wyprzedziła Francję i Maroko. Warto dodać, że kierownik reprezentacji WP płk Wojciech Duchiński również startował nad Sekwaną. W biegu otwartym na 20 km zajął 241. miejsce z czasem 1:17:37.
Szer. Iwona Lewandowska i szer. Olga Kalendarova-Ochal niedługo wzmocnią skład poznańskiego Zespołu Sportowego Sił Powietrznych. Z ich udanego debiutu w imprezie pod flagą Międzynarodowej Rady Sportu Wojskowego CISM zadowoleni są dowódca ZS SP ppłk Zygmunt Skrobicki i czołowy zawodnik poznańskiego zespołu st. szer. Henryk Szost. – Plan wykonany! Bardzo się cieszę ze zdobytych przez naszą ekipę medali – mówi dowódca ZS SP.
– Dziewczyny miały udany debiut i oby tak dalej spisywały się na międzynarodowych arenach. Cieszę się też z sukcesu kolegów. Złotym medalem naprawdę zapracowali na uznanie i szacunek. Potwierdzili, że mamy mocną drużynę – twierdzi rekordzista Polski w maratonie st. szer. Henryk Szost.
Po biegu powiedzieli
Płk Wojciech Duchiński, kierownik reprezentacji WP na Wojskowe Mistrzostwa Europy w Biegu na 20 km: W otwartym czempionacie Starego Kontynentu startowało dziesięć reprezentacji. W ub. r. we wszystkich klasyfikacjach mistrzostw brylowali Francuzi. Tym razem pokrzyżowaliśmy im szyki, a do walki o medale włączyli się też Marokańczycy. Pogoda była fatalna. Przez całe 20 km lało – od startu do mety. 20 km to nietypowy dystans. Rzadko się go pokonuje. Wszyscy z polskiej ekipy debiutowaliśmy na tym dystansie. Iwona Lewandowska pobiła o minutę rekord Polski ustanowiony przez Wandę Panfil w 1988 r. W klasyfikacji open kobiet zajęła czwarte miejsce, a do trzeciego zabrakło jej 19 s. Z kolei Błażej Brzeziński w „generalce” był trzynasty, a Mariusz Giżyński czternasty. W rywalizacji pod flagą CISM triumfował naturalizowany Kenijczyk, który przed rokiem wygrał bieg maratoński podczas V Letniej Olimpiady Wojskowej w Rio de Janeiro. Patrick Ngoie Tambwe to doświadczony zawodnik. Maraton biega w 2 godz. 7 min. W Paryżu debiutowałem w roli kierownika reprezentacji WP i chyba nie przyniosłem ekipie pecha. Jestem również zadowolony z wyniku, który osiągnąłem podczas biegu. Gdybym był klasyfikowany w biegu CISM zająłbym miejsce w pierwszej trzydziestce.
Szer. Błażej Brzeziński, zawodnik Wojskowego Zespołu Sportowego we Wrocławiu i Wojskowego Klubu Sportowego „Śląsk”: Niecałą minutę straciłem do zwycięzcy wojskowego biegu. Jednak przegrać z dość utytułowanym Tambwe to żaden wstyd. Francuzi do biegu CISM wystawili dwóch naturalizowanych zawodników. Tambwe z grupą Kenijczyków narzucili ostre tempo od samego startu. Mariusz Giżyński wraz z Michałem Kaczmarkiem do 8 km biegli dużo przede mną z kilkoma innymi biegaczami. Dogoniłem ich przed półmetkiem i potem do samego końca dyktowałem tempo naszej grupce. Wcale nie chciałem cały czas prowadzić. Kiedy zwalniałem i zachęcałem rywali, aby mnie zmienili tempo od razu spadało. Nikt się nie pchał do prowadzenia. Na finiszu przyszło mi się ścigać z Mariuszem i wygrałem z nim. Finiszując wcale nie wiedziałem, o jakie miejsca walczę w klasyfikacji open i CISM. Wszystko wyjaśniło się podczas dekoracji. Z jednej strony chciałem uzyskać dobry czas, a z drugiej nie mogłem pobiec na 110 procent, gdyż za dwa tygodnie czeka mnie start w maratonie we Frankfurcie. Tam też chciałbym się pokazać z jak najlepszej strony. Jestem zadowolony z debiutu w wojskowej imprezie. Myślę, że wstydu reprezentacji WP nie przyniosłem.
autor zdjęć: Arkadiusz Gardzielewski; arch. Ministerstwa Obrony Francji.
komentarze