Renault FT-17, który zamierzają podarować nam Afgańczycy, najprawdopodobniej służył w polskiej armii w 1920 roku. Byłby to wtedy najcenniejszy zabytek pancerny w Polsce i perła w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego. Do tej pory żadne muzeum w kraju nie miało oryginalnego czołgu tego typu.
Czołg Renault FT-17, który prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu obiecał w Nowym Jorku prezydent Afganistanu Hamid Karzaj, jest unikatowy. Wszystko bowiem wskazuje na to, że służył on w naszej armii. – W Afganistanie były trzy, podarowane przez Rosjan, czołgi tego typu. Amerykanie, którzy otrzymali od Hamida Karzaja dwa z nich, znaleźli w środku polskie napisy i modyfikacje – wyjaśnia proszący o anonimowość ekspert od broni pancernej.
– Żadne muzeum w Polsce nie ma oryginalnego FT-17, który był pierwszym czołgiem, jaki mieliśmy w wyposażeniu – wyjaśnia mjr Tomasz Ogrodniczuk, kustosz Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. – Już sam w sobie, jako militarny zabytek, FT-17 jest unikatowy. Jednak jako nasz, polski, jest już po prostu bezcenny.
Skąd Rosjanie mieli polskie czołgi? Zdobyli je podczas Bitwy Warszawskiej w 1920 roku, najprawdopodobniej, gdy wycofywali się spod naszej stolicy. Do Afganistanu trafiły w latach 80. jako dar Komitetu Centralnego KPZR.
autor zdjęć: NAC
komentarze