Wojskowi piloci przetransportowali serce dla pacjenta z Zabrza, który czekał na przeszczep. Już drugi raz w tym miesiącu załoga z krakowskiej bazy lotniczej poderwała maszynę, by ratować życie chorego.
Samolot transportowy 8 Bazy Lotnictwa z podkrakowskich Balic wystartował dzisiaj o 7 rano. Dowódcą załogi był kapitan Wojciech Ścieszka. CASA zabrała na pokład także pięcioosobowy zespół transplantacyjny ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Medycy polecieli do szpitala w Bydgoszczy, skąd był dawca. – Transplantolodzy pobrali serce, a następnie wrócili na bydgoskie lotnisko, gdzie czekał na nich wojskowy samolot – mówi kpt Marcin Nojek, rzecznik 8 Bazy Lotnictwa Transportowego.
W takich sytuacjach załoga CASY w gotowości na lotnisku czeka na telefon. – Procedurę startu piloci rozpoczynają, gdy tylko zakończy się operacja i lekarze karetką wracają na lotnisko – wyjaśnia kapitan. Czas od momentu pobrania serca jest bowiem wyjątkowo cenny. Przyjmuje się, że od chwili zaklemowania aorty u dawcy do wszczepienia serca u biorcy, nie może minąć więcej niż cztery godziny.
Piloci szczęśliwie wylądowali w Katowicach kilka minut po godzinie dwunastej. Z lotniska lekarze i pielęgniarki do szpitala w Zabrzu pojechali karetką.
Krakowscy lotnicy w „Akcję Serce” angażują się już przeszło 25 lat. Tym razem ten niecodzienny lot przypadł w dniu ich święta. Piloci z 8 Bazy w tym roku wykonali dwa takie loty, oba w tym miesiącu.
autor zdjęć: Bartosz Bera_rbsphotos.com
komentarze