Nie akceptujemy strat w szkoleniu i musimy zrobić wszystko, by ryzyko takich zdarzeń jeszcze bardziej ograniczyć. Trwa wieloszczeblowy przegląd procedur bezpieczeństwa, równolegle opracowujemy i rozpoczynamy wdrożenie metodyki oceny ryzyka w szkoleniu – zapowiada gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Szkolenia z użyciem środków bojowych w wojskach lądowych ruszą pod koniec maja.
W marcu podczas szkolenia żołnierzy doszło do trzech wypadków, w wyniku których śmierć poniosło pięciu żołnierzy Wojska Polskiego. Zgodnie z decyzją kierownictwa resortu obrony narodowej i Sztabu Generalnego WP zawieszono szkolenia z użyciem środków bojowych i zapowiedziano kontrolę warunków i procedur bezpieczeństwa obowiązujących w naszej armii.
Gen. Wiesław Kukuła: Nie ma akceptacji dla strat osobowych w czasie szkolenia. Musimy zrobić wszystko, by do takich nieszczęśliwych zdarzeń w przyszłości nie dochodziło. Jest to o tyle istotne, że obecna intensywność szkolenia jest najwyższa w historii Wojska Polskiego. Do kwestii bezpieczeństwa żołnierzy podchodzimy z pokorą, bo trzeba mieć świadomość, że szkolenie zawsze będzie niosło za sobą ryzyko. Możemy i musimy je ograniczyć, ale całkowicie da się je wyeliminować, wyłącznie rezygnując z jego realizacji. Dlatego tak ważne jest umiejętne nim zarządzanie.
Ale i tak szkolenie zostało wstrzymane…
Zawiesiliśmy część szkoleń związaną z użyciem środków bojowych, a precyzyjniej materiałów wybuchowych. Zawieszenie nie obejmuje jednak działania patroli saperskich, szkolenia żołnierzy ukraińskich w ramach misji EUMAM, wojsk specjalnych oraz przygotowania naszych żołnierzy do pełnienia służby poza granicami kraju.
Analizujemy wypadki, do których doszło w ostatnich tygodniach. Nie możemy w żaden sposób powiązać sytuacji z Drawska, Tarnowskich Gór czy szkolenia w Tatrach, bo każdy wypadek był inny i miał inną przyczynę. Aktualnie dokonujemy przeglądu procedur i przepisów bezpieczeństwa obowiązujących w szkoleniu. Rozpoczęliśmy wypracowywanie nowej metodologii oceny ryzyka w szkoleniu oraz zarządzania nim. Zmiana ta najsilniej dotknie wojska lądowe.
W wojskach lądowych ten system nie działał?
Wojska lądowe realizują złożony proces transformacji przy jednoczesnym olbrzymim tempie szkolenia. Usystematyzowanie metodologii oceniania ryzyka, wdrożenie jednolitych procedur zarządzania z pewnością wesprze działania dowódców i wpłynie pozytywnie na poprawę bezpieczeństwa. Poza tym na najniższych szczeblach niezbędne jest rozwijanie mechanizmów tzw. after action review, tak by najbardziej złożone i obciążone ryzykiem szkolenia kończyły się wyciągnięciem wniosków, omówieniem mocnych i słabych stron oraz by te wnioski przekładały się na organizację każdego kolejnego szkolenia. Już dziś jest to utrwalony silny punkt kultury szkolenia w siłach powietrznych czy wojskach specjalnych. Czas, by mechanizm został w pełni zaimplementowany w wojskach lądowych.
Jak to będzie wyglądało i kiedy szkolenie z użyciem materiałów wybuchowych zostanie wznowione?
Wypracowana metodyka zostanie udostępniona jednostkom wojskowym. Jej wdrożenie zostanie wsparte przez mobilne zespoły szkoleniowe. Będziemy uczyć naszych ludzi, jak oceniać ryzyko i w jaki sposób wynik tej oceny powinien przekładać się na organizację szkolenia żołnierzy. Wreszcie w jaki sposób powinni minimalizować te ryzyka. Chcemy utrzymać wysoką intensywność szkolenia, dlatego zakładam, że już w maju pierwsze jednostki wznowią szkolenie z użyciem środków bojowych na nowych zasadach.
autor zdjęć: SGWP, st. szer. spec. Patryk Szymaniec
komentarze