„Silna Biało-Czerwona” to hasło tegorocznych obchodów Święta Wojska Polskiego. Ich kulminacyjnym momentem była wielka wojskowa defilada, która przemaszerowała przez Warszawę. Tłumy zgromadzone wzdłuż Wisłostrady mogły podziwiać wszystko to, co Wojsko Polskie ma najlepszego.
Defilada wojskowa jest zawsze okazją do zaprezentowania całej gamy sprzętu, który na co dzień ukryty jest w jednostkach oraz na poligonach. To także znakomita sposobność, by pokazać szerszej publiczności najnowsze nabytki wojska. A tylu „debiutów”, ile można było zobaczyć na tegorocznej paradzie w Warszawie, nie było jeszcze nigdy. Zakrojona na szeroką skalę modernizacja techniczna Wojska Polskiego sprawiła, że najnowsze nabytki mogły pokazać wszystkie rodzaje sił zbrojnych. Nowe uzbrojenie wojsk pancernych, artylerii, sił powietrznych czy wojsk obrony terytorialnej budziło zainteresowanie obserwujących i budowało przekonanie, że żołnierz Wojska Polskiego ma odpowiednie narzędzia, by wypełnić swoją najważniejszą misję – obronić granice Rzeczypospolitej.
Film: Maciej Bąkowski / ZbrojnaTV
Amerykańskie Abramsy, koreańskie K2 i niemieckie Leopardy – to pancerna siła współczesnych wojsk lądowych. Wszystkie te maszyny można było podziwiać na defiladzie w Warszawie. Trzon uderzeniowy Wojska Polskiego, po dekadach bazowania na postsowieckich konstrukcjach, może wreszcie pochwalić się nowoczesną techniką, w pełni dostosowaną do wymagań pola walki. Kontrakty ze Stanami Zjednoczonymi i Koreą Południową zostały podpisane, rozpoczęły się już dostawy tych maszyn. Za kilka lat Wojsko Polskie będzie dysponowało drugą co do wielkości siłą pancerną w NATO.
Do realizacji swoich zadań czołgi potrzebują wsparcia piechoty. Dlatego zaraz za pancernymi kolosami mogliśmy zobaczyć cały zestaw transporterów i wozów bojowych. To przede wszystkim konstrukcje zbudowane na bazie sprawdzonego już w szeregach Wojska Polskiego kołowego transportera opancerzonego Rosomak. Żołnierze zaprezentowali wozy dowodzenia, łączności, wozy ewakuacji medycznej, a także samobieżne moździerze Rak. Ogromną ciekawość wzbudził najnowszy nabytek naszej armii – bojowy wóz piechoty Borsuk. To produkt rodzimego przemysłu zbrojeniowego i 1400 sztuk tego uzbrojenia w różnych wersjach zostało już zamówione. Pojazd został zbudowany na uniwersalnej modułowej platformie gąsienicowej i wyposażony w zdalnie sterowany system wieżowy ZSSW-30. Borsuki mają zastąpić w wojskach lądowych wysłużone, postsowieckie BWP-1.
Wojna w Ukrainie po raz kolejny dowiodła, jak ogromne znaczenie dla powodzenia operacji bojowej ma artyleria. Inwestycje w ten rodzaj wojsk są jednymi z najważniejszych punktów Planu Modernizacji Technicznej Wojska Polskiego. O tym, jak w ostatnich latach zmieniła się biało-czerwona artyleria, mogliśmy przekonać się na dzisiejszej defiladzie. Dwa typy samobieżnych armatohaubic – Kraby i K9 – oraz wyrzutnie rakietowe HIMARS i Chunmoo dają gwarancję odpowiedniej siły ognia i kompleksowego wsparcia operacji wojsk lądowych. Po 18 latach przerwy w Wojsku Polskim ponownie powstały jednostki artylerii rakietowej, a dotychczasowe pułki artylerii są rozwijane do poziomu brygad.
Wojsko na polu walki potrzebuje ochrony przeciwlotniczej. Atak z powietrza to także jedno z największych zagrożeń dla infrastruktury krytycznej państwa. Dlatego budowa kompleksowego i sprawnego systemu obrony powietrznej jest jednym z priorytetów Ministerstwa Obrony Narodowej. I było to widać na defiladzie. Systemy Patriot, których wdrażanie do szeregów Wojska Polskiego już się rozpoczęło, a także zestawy Pilica+ i Mała Narew to odpowiedź na zagrożenie z powietrza.
A nasze zdolności do walki w powietrzu i ataku z powietrza można było podziwiać na lotniczej części defilady. Na warszawskim niebie zobaczyliśmy niemal 100 różnego typu statków powietrznych. Obok doskonale znanych myśliwców F-16 czy śmigłowców W-3 Sokół, defiladowy debiut zaliczył lekki samolot bojowy FA-50. Najnowszy nabytek sił powietrznych ma być wsparciem dla Jastrzębi i zastąpić konstrukcje postsowieckie. W tym roku w trakcie Święta Wojska Polskiego nie mogliśmy jeszcze podziwiać samolotów F-35 z biało-czerwoną szachownicą na skrzydłach – maszyny, które wzięły udział w defiladzie to wyraz sojuszniczego wsparcia dla wschodniej flanki NATO. Były to samoloty US Air Force, które na co dzień pilnują bezpieczeństwa naszej części Europy. Pierwsze „polskie” F-35 zostaną dostarczone w przyszłym roku i być może będzie je można podziwiać na następnej defiladzie.
Nowoczesny sprzęt Wojska Polskiego można było w ostatnich dniach zobaczyć nie tylko na defiladzie w Warszawie. W ramach obchodów Święta Wojska Polskiego w ponad 70 miastach w całej Polsce odbyły się pikniki, na których żołnierze z lokalnych jednostek spotykali się z mieszkańcami i opowiadali o swojej służbie i prezentowali wyposażenie. Była to także znakomita okazja, by poznać formy służby wojskowej i dowiedzieć się, jak można dołączyć do „silnej, biało-czerwonej drużyny”. – Zależy nam na tym, aby zachęcić ochotników do służby. Naprawdę warto służyć w Wojsku Polskim! – mówił minister Mariusz Błaszczak, szef resortu obrony narodowej.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze