Do służby w rejonie polsko-białoruskiej granicy szykują się kolejni żołnierze z Estonii. Misję na Lubelszczyźnie rozpocznie w połowie miesiąca 70-osobowy kontyngent, w którego składzie znajdą się m.in. żołnierze z wojsk inżynieryjnych. Ich zadaniem będzie wspieranie działań na rzecz wzmocnienia przygranicznej infrastruktury.
Wczoraj granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć 16 osób. W nocy, w okolicy miejscowości Czeremcha, służby białoruskie rzucały kamieniami w polskie patrole. Nikt nie doznał obrażeń – poinformowała w czwartek Straż Graniczna. Funkcjonariusze zatrzymali też czterech obywateli Gruzji, którzy w pobliżu miejscowości Cisówka mieli odebrać jedenastu obywateli Syrii i Iraku i przetransportować ich do Niemiec.
Mimo że od kilku dni sytuacja na granicy z Białorusią wydaje się być spokojniejsza, funkcjonariusze różnych służby cały czas wpierają pograniczników. W województwie lubelskim stacjonują wojskowi z 18 Dywizji Zmechanizowanej, a na Podlasiu żołnierze z 11 Dywizji Kawalerii Pancernej oraz 12 i 16 Dywizji Zmechanizowanej. – W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z pojedynczymi próbami nielegalnego przekroczenia granicy. Migranci, wspierani przez białoruskie służby, rzucali w polskie patrole kamieniami, wykorzystywali także petardy. Jednak żołnierze są dobrze przygotowani do działania w takich sytuacjach – mówi mjr Marek Nabzdyjak, oficer prasowy 16 DZ. Dodaje, że wojskowi nie tylko patrolują odcinek samej granicy, ale także prowadzą działania typu „show of force” (demonstracji siły). – Wówczas na patrol wyrusza grupa żołnierzy. Przemieszczają się wzdłuż pasa granicznego pieszo lub na pojazdach, o różnych porach dnia i nocy. Chodzi o to, aby pokazać, że jesteśmy i czuwamy, a tym samym zniechęcić drugą stronę do podejmowania prób nielegalnego przekroczenia granicy – tłumaczy.
Wspólnie z żołnierzami Wojska Polskiego, którzy obecnie pełnią służbę na Podlasiu, operują także sojusznicy z Wielkiej Brytanii. Ich zadaniem jest prowadzenie prac inżynieryjnych mających na celu udrażnianie dróg, a także naprawę zapory tymczasowej. Podobne zadania na Lubelszczyźnie do niedawna realizowali żołnierze wojsk inżynieryjnych z Estonii. Wspólnie z Polakami rozłożyli m.in. 22 kilometry concertiny. W połowie stycznia misję nad Bugiem rozpoczną kolejni wojskowi z sojuszniczej armii. Tak jak dotychczas będą to żołnierze estońskich wojsk inżynieryjnych. – Polska jest jednym z naszych najważniejszych sojuszników w regionie. Wspieranie ich w obecnej sytuacji bezpieczeństwa ma kluczowe znaczenie, ponieważ kryzys hybrydowy wymaga nieustannej uwagi – powiedział Kalle Laanet, minister obrony Estonii.
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy trwa od kilku miesięcy. Straż Graniczna przedstawiła szczegółowe statystyki, z których wynika, że najtrudniejsza sytuacja była w październiku. Wówczas funkcjonariusze odnotowali 17 447 prób nielegalnego przekroczenia granicy. W listopadzie i grudniu ich liczba spadła i wynosiła odpowiednio 8917 i 1740. Najwięcej cudzoziemców próbowało przedostać się do Polski w rejonie odcinka granicznego zabezpieczanego przez placówkę SG w Michałowie – było to 5466 osób, podobnie było w rejonie placówki SG w Mielniku (4890 osób) i Białowieży (4855 osób).
W sumie, tylko w 2021 roku polsko-białoruską granicę usiłowało nielegalnie przekroczyć 39 697 cudzoziemców, rok wcześniej – zaledwie 129.
autor zdjęć: DGRSZ, 18 DZ
komentarze