Żołnierze pełniący służbę w okolicach Terespola zauważyli dwóch cudzoziemców, którzy usiłowali dostać się do Polski, wspinając się po konstrukcji mostu granicznego. – Patrol Straży Granicznej, który pełnił z nami służbę, zatrzymał cudzoziemców – mówi mjr Przemysław Lipczyński, oficer prasowy 18 Dywizji Zmechanizowanej.
Jak poinformowała Straż Graniczna, tylko wczoraj polsko-białoruską granicę usiłowało nielegalnie przekroczyć 68 osób. Najwięcej takich prób miało miejsce w okolicach Mielnika na Podlasiu. – Wczoraj około godziny 6.00 rano kilka osób chciało siłowo sforsować granicę. Dwie kolejne grupy podjęły próbę w nocy. Byli to głównie obywatele Iranu, Iraku i Turcji – powiedziała por. Anna Michalska, rzeczniczka SG, w rozmowie z „Polską Zbrojną”. – W wyniku tej sytuacji żaden z żołnierzy i funkcjonariuszy nie został poszkodowany – zaznaczyła.
Do nietypowego zdarzenia doszło w okolicach Terespola. Żołnierze 18 Dywizji Zmechanizowanej oddelegowani do uszczelniania granicy na Lubelszczyźnie, zauważyli dwie osoby, które szły po konstrukcji mostu granicznego. – Patrol Straży Granicznej, który pełnił z nami służbę, zatrzymał cudzoziemców – powiedział mjr Przemysław Lipczyński, oficer prasowy 18 Dywizji. Jak dodała por. Michalska, okazało się, że zatrzymani to obywatele Kuby – 46- i 35-latek, którzy na Białoruś dostali się przez Rosję. Celem ich wędrówki były kraje Europy Zachodniej. – Żaden z mężczyzn nie wyraził chęci pozostania w Polsce, a ponieważ ich stan zdrowia był dobry, zostali zawróceni na Białoruś, gdzie mogą przebywać legalnie. Otrzymali też trzyletni zakaz wjazdu do strefy Schengen – zaznaczyła oficer SG.
Mjr Lipczyński podkreśla, że choć sytuacja na terenach przygranicznych w województwie lubelskim jest stosunkowo spokojna, żołnierze pozostają na posterunku. Wczoraj w okolicy Janowa Podlaskiego przejęli m.in. dron, który prawdopodobnie służył do kontrabandy. – Takie sytuacje pokazują, że musimy być przygotowani na różne scenariusze, np. na to, że rzeka Bug może wkrótce zamarznąć – powiedział major. I podkreślił, że wzdłuż całego odcinka, który zabezpieczają żołnierze 18 Dywizji, zbudowali oni m.in. tymczasową zaporę z concertiny.
Do zabezpieczania polsko-białoruskiej granicy zostali również skierowani żołnierze z 12 i 16 Dywizji Zmechanizowanej oraz 11 Dywizji Kawalerii Pancernej. Obecnie stacjonują oni na Podlasiu, gdzie zajmują się prowadzeniem patroli i obserwacją terenów przygranicznych. Ale to nie wszystko. Pełne ręce roboty mają także wojskowi logistycy, którzy m.in. przygotowują posiłki dla służących tam poddziałów, a także przedstawiciele wojsk inżynieryjnych. Ich zadaniem jest naprawa zapory tymczasowej i udrożnianie dróg. – Zimą sytuacja jest wyjątkowo trudna, bo częste odwilże powodują na drogach duże problemy w przemieszczaniu się – mówi mjr Błażej Łukaszewski z 12 Dywizji Zmechanizowanej. – Żołnierze 2 Stargardzkiego Batalionu Saperów, wyposażeni m.in. w spycharko-ładowarki SŁ-34 oraz maszyny inżynieryjne UMI, systematycznie utwardzają nawierzchnię, co pozwala nie tylko na prowadzenie patroli, lecz także umożliwia mieszkańcom okolicznych miejscowości przemieszczanie się – podkreśla oficer.
Na razie nie wiadomo, jak długo żołnierze będą pełnili służbę na terenach przygranicznych. Wszystko wskazuje na to, że nie wrócą do jednostek, dopóki wzdłuż granicy nie powstanie nowa zapora. Dlatego pododdziały, które są zaangażowane w te działania regularnie się zmieniają.
autor zdjęć: 18 DZ, mjr Błażej Łukaszewski
komentarze