Wzorem cywilnej służby zdrowia, wojskowi ratownicy medyczni zyskają uprawnienia do samodzielnego pobierania wymazów oraz wykonywania testów antygenowych na obecność koronawirusa. Oznacza to skrócenie procedury związanej z wydaniem zlecenia przez lekarza. Nowe przepisy dotyczą ok. 2 tys. ratowników medycznych w mundurach.
Wojskowi ratownicy medyczni od wybuchu epidemii są zaangażowani w działania mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa. Wspierając publiczną służbę zdrowia pomagają m.in. w transporcie chorych, opiece nad pacjentami niesamodzielnymi. Wspierają także cywilnych medyków pobierając wymazy oraz wykonując testy na obecność wirusa SARS-CoV-2.
Te dwa ostatnie zadania w 2020 roku mogli wykonywać jedynie na zlecenie lekarza. Jednak wkrótce to się zmieni. MON wprowadza bowiem rozwiązania analogiczne do tych, które niedawno wprowadził minister zdrowia. Obowiązujące od 28 listopada 2020 roku rozporządzenie MZ poszerzyło uprawnienia cywilnych ratowników medycznych i obecnie mają prawo, by samodzielnie decydować o konieczności pobrania wymazu i przeprowadzenia testu na obecność przeciwciał. To ważne, bo jeżdżąc na co dzień w karetkach, muszą mieć możliwość szybkiej diagnostyki pacjentów, jeszcze na etapie przedszpitalnym.
– Mając na uwadze doświadczenia ostatnich miesięcy oraz zaangażowanie wojskowego personelu medycznego w walkę z epidemią, w tym także szerokie wsparcie cywilnej służby zdrowia, uznaliśmy, że niezbędne jest ujednolicenie zakresu uprawnień naszego personelu medycznego z uprawnieniami pracowników systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego – mówi kpt. Anna Aleksandrzak-Heiducka z Zespołu Pielęgniarstwa i Ratownictwa Medycznego w Departamencie Wojskowej Służby Zdrowia MON.
Projekt zmian poszerzający uprawnienia wojskowych ratowników medycznych został już podpisany przez ministra obrony narodowej. Zgodnie z zapisami dokumentu będą oni mogli – podczas ogłoszonego stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego – samodzielnie pobierać wymaz od pacjenta oraz wykonywać testy antygenowe na obecność wirusa SARS-CoV-2.
– Oczywiście takie czynności ratownicy wykonują już od wielu miesięcy, teraz jednak będą mogli robić to samodzielnie. To ważne z punktu widzenia realizowania przez nich zadań w miejscach, gdzie nie ma lekarza. Bo o ile w ambulatoriach podmiotów leczniczych, w tym baz lotniczych, komend portów wojennych czy wojskowych oddziałów gospodarczych lekarze są, to w wielu jednostkach wojskowych lub organizowanych doraźnie punktach wymazowych już nie – wyjaśnia kpt. Aleksandrzak-Heiducka.
Nowe rozwiązania mają nie tylko ułatwić wykonywanie tego rodzaju zadań i zapewnić swobodę działań, ale także ograniczyć formalności, w tym konieczność wydania zlecenia przez lekarza.
Wojskowi ratownicy medyczni, podobnie jak cywilni, mogą pobierać wymazy i robić testy po odpowiednim szkoleniu. Są one – od niemal początku epidemii – organizowane na podstawie odrębnej decyzji MON. Ci, którzy takiego przeszkolenia jeszcze nie przeszli, będą mogli je odbyć pod okiem medyków np. z wojskowych ośrodków medycyny prewencyjnej czy Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi.
Znowelizowane przepisy dotyczą około 2 tys. wojskowych ratowników medycznych.
autor zdjęć: DWOT
komentarze