Zwroty akcji, celne ciosy i walka w parterze – dziewiąta edycja gali Armia Fight Night dostarczyła kibicom wielu emocji. Odbyła się tym razem w 23 Bazie Lotnictwa Taktycznego, a w pięciu z dziesięciu walk wzięli udział żołnierze. Zwycięzcą wojskowej walki wieczoru został szer. Damian Kosiorek z 1 Brygady Pancernej, a Patryk Kaczmarczyk obronił tytuł mistrza AFN.
Najważniejszym punktem programu podczas dziewiątej edycji gali Armia Fight Night była walka o mistrzowską szablę AFN. Do rywalizacji o trofeum stanął Patryk Kaczmarczyk, zawodnik z Radomia, który zwyciężył podczas poprzedniej edycji turnieju, i bardziej doświadczony Paragwajczyk Edgar Davalos. Początkowo w walce w stójce dominował Davalos, jednak Kaczmarczyk szybko sprowadził przeciwnika do parteru i przejął nad nim kontrolę. W rezultacie pokonał Davalosa w trzeciej rundzie przez duszenie trójkątne rękoma. – To naprawdę twardy gość. Ciężko było mi skończyć tę walkę. Myślałem, że będzie trochę łatwiej – mówił Polak po odebraniu nagrody.
Nie mniej emocji dostarczyła wojskowa walka wieczoru. Wówczas w formule boksu w małych rękawicach zmierzyli się dwaj żołnierze z 1 Brygady Pancernej – szer. Damian Kosiorek (który w poprzedniej edycji gali pokonał przez TKO strongmana Sławomira Rawińskiego) oraz szer. Bartosz Włodarczyk. Tempo walki od początku narzucał Kosiorek, który znokautował przeciwnika już w pierwszej rundzie i to on właśnie z rąk gen. Jarosława Miki, dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych, odebrał nagrodę specjalną Ministerstwa Obrony Narodowej. – Zamiast walczyć technicznie, skoncentrowałem się na tym, aby jak najszybciej zakończyć walkę – ocenił zwycięzca po odebraniu nagrody.
W oktagonie stawił się także szer. Dawid „Karakan” Kareciński, żołnierz Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych, a także zapaśnik Śląska Wrocław oraz medalista mistrzostw świata i Europy. Podczas AFN zadebiutował w formule MMA od razu z sukcesem – pokonał pochodzącego z Libanu Rashada Kaddourę przez nokaut techniczny już w pierwszej rundzie. Podobny przebieg miała walka, w której zmierzyli się szer. Patryk Dubiela z 1 Batalionu Kawalerii Powietrznej i Tomasz Kolcun. Kawalerzysta wygrał starcie minutę po jego rozpoczęciu przez TKO.
Takiego szczęścia nie mieli inni uczestnicy AFN w mundurach. Szer. Mateusz Pudło z 21 Brygady Strzelców Podhalańskich, który podczas ubiegłorocznej gali AFN pokonał Karola Skrzypka, tym razem przegrał starcie z Łukaszem Stankiem, zawodnikiem znanym z walk w ramach organizacji FEN oraz Spartan Night. Natomiast szer. Szymon Karolczyk z 12 Brygady Obrony Terytorialnej został pokonany przez Adriana Kępę, ratownika górniczego.
W pozostałych czterech walkach wzięli udział cywile. Mansur Azhiev pokonał Dominika Gierowskiego, a Shamad Erzanukaev – Sebastiana Decowskiego. Natomiast w walkach kobiet triumfowała Karolina Sobek, która wygrała z Klaudią Sygułą, a Aleksandra Więckowska musiała uznać zwycięstwo Magdaleny Żuchowskiej.
Zawodnikom kibicował m.in. gen. dyw. Jarosław Gromadziński, dowódca 18 Dywizji Zmechanizowanej, która jest partnerem Armia Fight Night już od pierwszej edycji turnieju. – Jestem zwolennikiem propagowania sportu. Chciałbym, aby w wojsku normą było trenowanie sztuk walki. Bo walka w bliskim kontakcie to szkoła życia i kuźnia charakterów. Uczy pokory wobec siebie i przeciwnika, a także jak radzić sobie ze swoimi słabościami – mówił „Polsce Zbrojnej” gen. dyw. Gromadziński. – Cieszę się, że w gali Armia Fight Night wzięli udział nie tylko żołnierze z naszej dywizji, lecz także z innych jednostek. To świadczy o tym, że w siłach zbrojnych jest duży potencjał – zaznaczył.
Zmagania żołnierzy obserwował także płk Tomasz Bartkowiak, szef Oddziału Wychowania Fizycznego i Sportu DG RSZ. – MMA to połącznie wielu sztuk walki. Cieszy się coraz większą popularnością. Żołnierze, którzy stawili się na gali, pokazali, że warto trenować sztuki walki i być wzorem do naśladowania dla kolegów. Bo sprawność fizyczna to jeden z podstawowych elementów wojskowego rzemiosła – mówił pułkownik. Z kolei Andrzej Supron, prezes Polskiego Związku Zapaśniczego, zaznaczył, że każda forma walki jest bardzo emocjonująca. – Cieszę się, że Wojsko Polskie je rozwija w swoich szeregach. W końcu prawdziwy żołnierz to wojownik – podkreślił.
autor zdjęć: sierż. Piotr Gubernat, Magda Miernicka
komentarze