moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Żołnierze GROM-u na kursie działań specjalnych

Przez niemal osiem miesięcy żołnierze Jednostki Wojskowej GROM szkolili się na Kursie Działań Specjalnych. Za nimi treningi strzeleckie, szkolenia wysokogórskie, z zielonej, niebieskiej i miejskiej taktyki oraz kurs SERE. Z kursu odpadła aż jedna trzecia żołnierzy. Kilku z tych, którzy go ukończyli, wkrótce weźmie udział w kursie podstawowym, by w przyszłości służyć w zespole bojowym.

Kurs Działań Specjalnych przygotowuje żołnierzy do wspierania i zabezpieczania operacji zespołów bojowych. Grupy wsparcia dają pewność, że sektory, w których wykonywane są operacje bojowe, są wyłączone z zagrożenia. Do wykonywania takich działań szkolą się żołnierze się podczas KDS. GROM jest jedyną jednostką w wojskach specjalnych, która przeprowadza KDS dla swoich żołnierzy. Przechodzą go osoby, które ukończyły selekcję lub kwalifikację.

Po ośmiu miesiącach szkolenia przyszedł czas na egzamin kończący Kurs Działań Specjalnych. Składał się z kilku etapów. – Sprawdziliśmy wszystko to, czego żołnierze nauczyli się w ciągu ośmiu miesięcy. Choć trzeba pamiętać, że na kursie egzamin trwa tak naprawdę cały czas, jego uczestnicy są ciągle oceniani i opiniowani – mówi Marcin, komendant Kursu Działań Specjalnych. Podczas egzaminów instruktorzy oceniali znajomość budowy broni ciężkiej, takiej jak RPG, Carl Gustaf czy granatnika automatycznego GMG. – Oprócz tego musieli rozpoznać, a potem usunąć przyczynę zacięć, czyli dysfunkcji broni – wyjaśnia Marcin. Następnie instruktorzy sprawdzali umiejętności strzeleckie na torze z przeszkodami. – Tu sprawdzamy, jak radzą sobie ze strzelaniem zza zasłon, czyli zza samochodu, krawężnika czy ściany – mówi instruktor. Każdy z egzaminowanych żołnierzy miał trzy minuty, by oddać pięć celnych strzałów do kilku stalowych celów. Strzały oddawali z broni długiej, z postawy stojącej, klęczącej i leżącej. Każdy ruch obserwowało dwóch egzaminujących instruktorów. – Liczy się oczywiście szybkość, ale również precyzja, a także to, czy postawa strzelecka jest właściwa. Drobne, ale istotne błędy sprawiają, że można egzaminu nie zaliczyć – mówią instruktorzy. Byli jednak spokojni o kursantów. – Spędzili tyle czasu na szkoleniu strzeleckim, że zdziwiłbym się, gdyby coś poszło im nie tak – mówi Marcin, który podkreśla, że umiejętności strzeleckie były dla niego priorytetowe w czasie całego szkolenia.

Kursanci zostali również sprawdzeni z zasad nawiązywania łączności satelitarnej, wzywania wsparcia lotniczego oraz udzielania pomocy medycznej, m.in. opatrywania ran postrzałowych. Na koniec czekał ich test teoretyczny. – Każdy losował dwa pytania dotyczące każdego etapu szkolenia taktycznego. Można było trafić na taktykę zieloną, miejską lub niebieską (działanie na styku wody i lądu) – mówi Marcin. Egzamin końcowy zdali wszyscy kursanci, tym samym ukończyli kurs działań specjalnych. – Wcale nie jest to regułą. Historia kursów działań specjalnych pokazuje, że można nie ukończyć szkolenia przez błąd popełniony ostatniego dnia. Zwykle chodzi o naruszenie warunków bezpieczeństwa, ale zdarza się również, że ktoś jest już tak blisko końca, że odpuszcza – mówi Marcin. W tym roku kursanci odpadali jednak w czasie trwania kursu. – Nie ukończyła go około jedna trzecia początkowego składu. Żołnierze odpadali na różnych etapach i nie można wskazać jednego krytycznego momentu – mówi Marcin.

Dla osób, które ukończyły kurs działań specjalnych najtrudniejszym jego momentem było szkolenie z zielonej taktyki. Przez ponad miesiąc musieli wykonywać zadania w lesie, zupełnie odcięci od świata zewnętrznego. – Najpierw odliczałem dni do końca, potem godziny, w końcu liczyłem nawet minuty – mówi jeden z kursantów. Inny dodaje, że przez ponad miesiąc żywili się wyłącznie wojskowymi racjami żywnościowymi. – Do dziś trudno mi na nie patrzeć – śmieje się. Kursanci wspominają również, że trudnym treningiem były szkolenia SERE. – Te jednak w przeciwieństwie do zielonej taktyki trwały znacznie krócej – komentują.

Po zakończeniu kursu działań specjalnych większość żołnierzy wróci do swoich zajęć w Jednostce Wojskowej GROM. Kilku jednak trafi na kurs podstawowy, którego ukończeniem będzie przepustka do służby w zespołach bojowych jednostki.

Ewa Korsak

autor zdjęć: Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze


Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
 
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Jaka przyszłość artylerii?
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Transformacja wymogiem XXI wieku
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Olimp w Paryżu
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Zmiana warty w PKW Liban
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Zyskać przewagę w powietrzu
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Aplikuj na kurs oficerski
Mniej obcy w obcym kraju
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Olympus in Paris
Jesień przeciwlotników
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Co słychać pod wodą?
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Terytorialsi zobaczą więcej
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Norwegowie na straży polskiego nieba
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Czworonożny żandarm w Paryżu
Święto podchorążych
Setki cystern dla armii
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Polskie „JAG” już działa
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Ostre słowa, mocne ciosy
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Transformacja dla zwycięstwa
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Wybiła godzina zemsty
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
„Siły specjalne” dały mi siłę!
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Karta dla rodzin wojskowych
Bój o cyberbezpieczeństwo
Pożegnanie z Żaganiem
„Szczury Tobruku” atakują
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Od legionisty do oficera wywiadu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO