Kilkanaście zastępów straży pożarnej walczy od tygodnia z pożarem wysypiska śmieci w miejscowości Pysząca w Wielkopolsce. Pomagają im żołnierze z 16 Batalionu Remontu Lotnisk z Jarocina, którzy na miejsce akcji przyjechali z koparkami i spycharkami na podwoziu gąsienicowym. Od kilku dni przekopują tlące się usypiska śmieci, które sięgają nawet 6 metrów.
Pożar w Pyszącej wybuchł w nocy z 12 na 13 stycznia. Do gaszenia ognia przystąpiło kilkudziesięciu strażaków, na miejscu pracowało nawet 18 zastępów straży pożarnej. Pracowali w bardzo ciężkich warunkach, bo płomienie szybko się rozprzestrzeniały. Akcji nie ułatwiał bardzo silny wiatr. W końcu jednak strażakom udało się ugasić ogień, ale zagrożeniem są wciąż tlące się śmieci, spod których wydobywa się dym. Strażacy nie dysponują ciężkim sprzętem, który pomógłby przekopać hałdy, i nie mogli poradzić sobie z dogaszeniem pożaru. W związku z tym 16 stycznia wojewoda wielkopolski, Zbigniew Hoffman, poprosił ministra obrony o pomoc armii. – Wnioskuję do ministra obrony narodowej o wsparcie sił strażackich przez wojsko, które dysponuje ciężkim sprzętem potrzebnym do ugaszenia ognia. Wszystkim nam zależy na jak najszybszym pokonaniu pożaru – powiedział Hoffmann podczas wizyty w Pyszącej.
Minister Mariusz Błaszczak zdecydował, że strażaków wesprą żołnierze 16 Batalionu Remontu Lotnisk. – Głównym zadaniem naszego batalionu jest realizacja zadań związanych z zabezpieczeniem funkcjonowania lotnisk sił zbrojnych, ale nasi żołnierze są cały czas w gotowości do wsparcia administracji publicznej w sytuacji kryzysowej – mówi ppłk Jarosław Grzesznik, dowódca 16 Jarocińskiego Batalionu. – Wiemy, że bez ciężkiego sprzętu, w który jest wyposażona jednostka, ugaszenie pożaru w Pyszącej byłoby niemożliwe – dodaje dowódca.
W walce z pożarem bierze udział dziewięciu żołnierzy, dwie koparki oraz cztery spycharki. – 18 stycznia żołnierze batalionu wraz ze specjalistycznym sprzętem inżynieryjnym zostali przebazowani do Pyszącej – mówi por. Dawid Gromacki, rzecznik prasowy 16 Batalionu Remontu Lotnisk. Żołnierze z wykorzystaniem koparek i spycharek na gąsienicowym podwoziu od kilku dni przekopują tlące się usypiska śmieci, które sięgają nawet sześciu metrów. Wojsko dzieli je na mniejsze hałdy, a strażacy natychmiast polewają wodą, w ten sposób dogaszając pożar. – Dodatkowo straż pożarna sprawdza kamerą termowizyjną składowisko – mówi por. Gromacki. Gdyby kamera wykryła kolejne źródło ognia, żołnierze są gotowi do niego dotrzeć i ułatwić strażakom ugaszenie.
Nie wiadomo, jak długo potrwa akcja, ponieważ spod śmieci wciąż wydobywa się dym. Żołnierze będą jednak pomagać strażakom, dopóki pożar nie zostanie całkowicie ugaszony. Od początku ubiegłego roku to już szósty pożar wysypiska w Pyszącej. Ogniem objętych jest kilka tysięcy metrów kwadratowych hałd śmieci. Sprawę wyjaśniają Prokuratura i Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu.
autor zdjęć: st. szer. Mateusz Hunold
komentarze