Na czele armii stanie szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, a podlegać mu będą dowódcy: generalny i operacyjny. Jednoosobowa odpowiedzialność za dowodzenie siłami zbrojnymi i dostosowanie systemu dowodzenia do rozwiązań przyjętych w NATO to główne założenia projektu ustawy, którą przygotował resort obrony i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Zmiany mają wejść w życie w 2019 roku.
System kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi (SKiD SZ) określają dwie ustawy: O urzędzie ministra obrony narodowej oraz O powszechnym obowiązku obrony.
Obowiązujący obecnie system, wprowadzony od 1 stycznia 2014 roku, zasadniczo przemodelował strukturę i zadania organów kierowania i dowodzenia armią. Funkcję dotychczasowych dowódców rodzajów sił zbrojnych (wojsk lądowych, sił powietrznych, marynarki wojennej i wojsk specjalnych), przejęli dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych i dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych.
MON zdecydował jednak, że takie rozwiązania nie sprawdzają się. Głównie dlatego, że połączenie poziomu strategicznego i operacyjnego w łańcuchu dowodzenia narodowego nie są kompatybilne z rozwiązaniami przyjętymi w NATO i większości państw Sojuszu. Brak też w nich zasady hierarchiczności dotyczącej uprawnień decyzyjnych i odpowiedzialności poszczególnych organów dowodzenia.
Dlatego Ministerstwo Obrony Narodowej we współpracy z Biurem Bezpieczeństwa Narodowego przygotowało propozycje obejmujące zmiany w dwóch ustawach. – Prace nad nowym Systemem Kierowania i Dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP trwały od dłuższego czasu. Udało nam się już przygotować dużą część koncepcji reformy – mówił prezydent Andrzej Duda podczas konferencji prasowej w Nowej Dębie pod koniec maja.
Wczoraj, 11 czerwca projekt zmian został opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej. „Aby nowoczesne SZ RP funkcjonowały sprawnie, niezbędne jest zaimplementowanie struktury dowodzenia, która jasno określa role poszczególnych poziomów i szczebli dowodzenia. Biorąc pod uwagę rozwój sytuacji międzynarodowej, obecność wojsk sojuszniczych, w tym przede wszystkim wojsk amerykańskich w Polsce oraz trwający proces wzmacniania wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO), istnieje potrzeba usprawnienia systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi” – tak zmiany uzasadniają autorzy projektu.
Szef Sztabu Generalnego – najważniejszym żołnierzem
Jedna z najważniejszych propozycji zakłada jednoosobowe dowodzenie całością Sił Zbrojnych RP. Pierwszym żołnierzem polskiej armii ma być szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. „Główne wnioski i rekomendacje wynikające z dotychczasowych doświadczeń, analiz i ćwiczeń sprowadzają się m.in. do potrzeby wzmocnienia kompetencji strategicznych szefa Sztabu Generalnego WP, zgodnie z modelem dowodzenia obowiązującym w NATO” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Oficer stojący na czele armii, podlegający bezpośrednio ministrowi obrony, będzie dowodził całymi siłami zbrojnymi, stanie się też łącznikiem pomiędzy politycznym a operacyjnym szczeblem dowodzenia. Będą mu bezpośrednio podlegać m.in. dowódca generalny i dowódca operacyjny.
Film: MON
W zapisach ustawy o powszechnym obowiązku obrony, zaproponowano też zmianę dotyczącą stanowiska naczelnego dowódcy sił zbrojnych. Obecnie osobę taką wskazuje zwierzchnik sił zbrojnych na wniosek prezesa Rady Ministrów. W projekcie ustawy proponuje się, aby to szef SGWP był osobą, która mianuje na stanowisko naczelnego dowódcy sił zbrojnych na czas wojny.
„Będąc najwyższym w służbie czynnej żołnierzem oraz kandydatem na Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych, szef Sztabu będzie posiadał skuteczne instrumenty do reprezentowania SZ RP oraz na bieżąco będzie mógł uzgadniać wszelkie kwestie dotyczące spójności planowania operacyjnego w wymiarze narodowym i sojuszniczym” – uzasadniają autorzy projektu. W związku z tym projektowane przepisy nakładają też na szefa SGWP obowiązek przygotowywania się do realizacji zadań wynikających z roli naczelnego dowódcy.
Sprawniejsza logistyka i WOT podległe ministrowi
Projekt zmian przewiduje też zmianę zależności służbowej szefa Inspektoratu Wsparcia SZ, obecnie podporządkowanego dowódcy generalnemu rodzajów sił zbrojnych. Propozycje przewidują, że oficer stojący na czele Inspektoratu będzie podlegał bezpośrednio szefowi Sztabu Generalnego WP. Jak uzasadnia MON, przeniesienie tego stanowiska na poziom strategiczno-operacyjny ma usprawnić proces logistycznego zabezpieczenia sił zbrojnych oraz wojsk sojuszniczych.
Propozycje zmian dotyczą także wojsk obrony terytorialnej, które nadal są w trakcie formowania, i które dziś są jedynym samodzielnym rodzajem sił zbrojnych, niepodporządkowanym żadnemu z dowództw. Po zmianach przepisów WOT będzie nadal jedynym, niepodlegającym szefowi SGWP rodzajem sił zbrojnych (z wyjątkiem planowania użycia wojsk obrony terytorialnej na wypadek kryzysu i wojny). – Do czasu pełnego sformowania struktur i osiągnięcia pełnej zdolności do działania, WOT będą pod bezpośrednim nadzorem ministra obrony narodowej – zaznaczał Mariusz Błaszczak, szef MON podczas konferencji w Nowej Dębie. Potem, tak jak pozostałe rodzaje SZ RP, zostaną podporządkowane szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Zmiany będą stopniowe
Reforma dowodzenia ma być rozłożona na etapy i wprowadzana stopniowo, by nie zakłócać w żaden sposób funkcjonowania armii. „Wskazane zmiany powinny zostać przeprowadzone jak najszybciej, jednak na obecnym etapie należałoby ograniczyć je do niezbędnego minimum. O ile bowiem proces przywrócenia poprzedniej pozycji SG WP może być dokonany stosunkowo szybko, o tyle reaktywowanie stanowisk poszczególnych dowódców RSZ wraz z dowództwami, wiążący się z poważnymi zmianami organizacyjno-kadrowymi oraz znaczącymi nakładami finansowymi, rozłożone zostanie w czasie – napisano w uzasadnieniu projektu ustawy.
Dlatego najpierw ma zostać przeprowadzona tzw. mała reforma, czyli rozwiązania częściowe, a dopiero w drugiej kolejności rozwiązania docelowe, w tym formowanie dowództw rodzajów sił zbrojnych. Za przygotowanie drugiego etapu reformy systemu kierowania i dowodzenia ma odpowiadać Sztab Generalny WP.
Projekt ustawy trafił do uzgodnień międzyresortowych.
autor zdjęć: Jakub Szymczuk / KPRP
komentarze