Stawiamy na wychowanie świadomego obywatela i wartościowego funkcjonariusza służb mundurowych – mówi Damian Małecki, prezes Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół”. Stowarzyszenie w tym roku świętowało 150-lecie powołania swojej organizacji. W planach na 2018 ma m.in. ujednolicenie szkolenia proobronnego.
W tej chwili w Polsce działa niemal 70 stowarzyszeń, które zrzeszają około 6 tys. członków Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół”. To niewiele, biorąc pod uwagę fakt, że w szczytowym okresie organizacja liczyła ich nawet 150 tys. – Nasza działalność proobronna nie odbiega zasadniczo od działalności podobnych grup, ale „Sokół” od zawsze był organizacją elitarną – tłumaczy Damian Małecki, prezes Związku Towarzystw Gimnastycznych „Sokół”. – Prowadzimy szeroką działalność, za którą idzie jednak ideowość i jakość. Stawiamy na wychowanie świadomego obywatela i wartościowego funkcjonariusza służb mundurowych – podkreśla Małecki.
Działalność proobronna Sokoła to najważniejszy, obok aktywności sportowej, filar funkcjonowania organizacji. Odpowiadają za nią tzw. Polowe Drużyny Sokole. Obecnie najprężniej działającym pod tym względem ośrodkiem jest oddział lubelski, zrzeszający blisko stu członków. – Do zeszłego roku było to nawet około 150 osób, ale wielu członków naszej Polowej Drużyny Sokolej zasiliło szeregi wojsk obrony terytorialnej oraz zawodowego wojska – wyjaśnia Tomasz Stańko, prezes Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Lublinie. – To oczywiście z jednej strony nas trochę smuci, mówiąc pół żartem pół serio, ale z drugiej strony nasza misja polega właśnie na wstępnym przygotowaniu chętnych do służby w Wojsku Polskim lub innych formacjach mundurowych – dodaje.
Jednym ze sposobów na podniesienie kwalifikacji jest udział w wielu wydarzeniach pod auspicjami Ministerstwa Obrony Narodowej. W mijającym roku proobronni z Lubelszczyzny uczestniczyli m.in. w ćwiczeniach „Dragon '17”. Stacjonowali w Dęblinie, gdzie otrzymali zadanie ochrony przeprawy, którą wojska inżynieryjne budowały na Wiśle. – To było pierwsze takie przetarcie we współpracy z wojskiem. W Dęblinie bywało różnie, może nie zawsze idealnie, ale przecież po to są takie ćwiczenia, abyśmy mogli niwelować braki w wyszkoleniu – podkreśla Tomasz Stańko. Tegorocznych aktywności było więcej, bo członkowie Sokoła uczestniczyli aktywnie w manewrach „Combat Alert” i zdobyli certyfikat Ministerstwa Obrony Narodowej „Paszport do współpracy pododdziałów organizacji proobronnych z jednostkami wojskowymi Sił Zbrojnych RP”. – Udział w takich ćwiczeniach jest dla nas sprawą prestiżową, a z drugiej strony możliwością współpracy z innymi organizacjami proobronnymi czy z wojskiem, bo przecież nie szkolimy się po to, żeby tworzyć prywatne wojsko, tylko aby w razie potrzeby działać wspólnie – zaznacza prezes lubelskiego Sokoła.
Oprócz drużyny z Lublina, w Polsce działa obecnie pięć innych Polowych Drużyn Sokolich – w Lesznie, Kraśniku, Stalowej Woli, Dębicy i Sanoku. Szkolenia proobronne prowadzone są także w innych gniazdach, które nie utworzyły PDS-u, m.in. w Tarnowie i Szczecinie, a w najbliższych tygodniach powstaną Polowe Drużyny w Katowicach i Myszkowie. Choć w większości gniazd bardzo popularne jest strzelectwo, to wszystkie posiadają sporą autonomię w realizowaniu szkoleń proobronnych. W tym roku Związek powołał jednak Naczelną Komendę Polowych Drużyn Sokolich, która ma ujednolicić programy szkolenia. – Oczywiście posiadanie kilku dobrze wyszkolonych i współdziałających z MON-em grup to sukces. Jednak naszym największym wyzwaniem jest odpowiednie szkolenie na poziomie podstawowym z zakresu uzbrojenia, strzelectwa czy też pomocy przedmedycznej – mówi Marek Kasperski, komendant główny Naczelnej Komendy Polowych Drużyn Sokolich. – Chcemy wprowadzić kilka programów, które sprawią, że Polowe Drużyny Sokole będą jeszcze lepiej wyszkolone i wyposażone – dodaje.
Scentralizowane szkolenie dla członków Sokoła, według nowej podstawy programowej, ma się rozpocząć w marcu. Już teraz Naczelnej Komendzie Polowych Drużyn Sokolich udało się jednak wdrożyć program „Bezpieczna kobieta”, czyli zajęcia samoobrony dla pań, a także nowatorski projekt „Aktywny zabójca”, zrealizowany w kilku uczelniach wyższych oraz szkołach średnich, przygotowujący młodych ludzi do reakcji na atak terrorysty. – Obecnie chcemy powołać kapitułę znaku spadochronowego Polowych Drużyn Sokolich i zatwierdzić kompletny plan szkolenia, który będzie się opierał na normach wojsk powietrznodesantowych. Potem ruszamy ze szkoleniami – zdradza Marek Kasperski.
autor zdjęć: Piotr Raszewski, ZTG „Sokół”
komentarze