Członkowie Legii Akademickiej prowadzą edukację proobronną, kształtują postawy patriotyczne i współpracują ze służbami mundurowymi. Od początku istnienia wspierali też ideę utworzenia obrony terytorialnej, a dziś masowo zasilają szeregi WOT-u. Fenomen stowarzyszenia, które zrzesza studentów i uczniów klas mundurowych, opisuje miesięcznik „Polska Zbrojna”.
Początki Legii Akademickiej sięgają jeszcze 1918 roku. Po wojnie jej działalność została zawieszona, a stowarzyszenie udało się reaktywować dopiero w 2000 roku. Wtedy, gdy wojsko zaczęło znikać ze studenckiego życia. Legia Akademicka miała wypełnić tę lukę. – Zaczynaliśmy jako stowarzyszenie uczelniane. W pewnym momencie zdaliśmy sobie sprawę, że już nie jesteśmy studentami. Charakter naszej organizacji musiał się zatem zmienić, by można było podjąć zdecydowanie szersze działania – mówi Damian Duda, wiceprezes stowarzyszenia.
Chociaż nazwa Legia Akademicka może sugerować, że jest to organizacja studencka, tak naprawdę działają w niej także inne środowiska – na przykład młodzież z klas mundurowych. Dziś stowarzyszenie zrzesza około tysiąca członków, którzy od początku wspierali ideę utworzenia wojsk obrony terytorialnej. – Cały czas dążyliśmy do tego, by wrócić pod opiekę ministerstwa, czyli stać się częścią systemu, tak jak Legia Akademicka z 1918 roku, która była regularną armią. Przecież 36 Pułk Piechoty Legii Akademickiej stanowił etatową jednostkę, od początku ochotniczą, sformowaną ze studentów i walczącą bardzo dzielnie, chociażby w obronie Lwowa czy w Bitwie Warszawskiej – dodaje wiceprezes Duda.
Trzeba przyznać, że potencjał tkwiący w Legii Akademickiej jest imponujący. To dlatego, że stowarzyszenie stawia na jakość ćwiczeń, które organizuje. – Szkolenia to nasza wizytówka. Staramy się, by instruktorzy byli na jak najwyższym poziomie, a same ćwiczenia przydały się kandydatom do służby w formacjach mundurowych – podkreśla Karol Wojtaszek, prezes Legii Akademickiej.
Obecnie członkowie stowarzyszenia szkolą się w jednostkach wojskowych i ściśle współpracują z MON-em. W 2016 roku przez dziesięć dni brali nawet udział w ćwiczeniach „Anakonda”.
Więcej o Legii Akademickiej w czerwcowym numerze „Polski Zbrojnej”.
autor zdjęć: Piotr Raszewski
komentarze