Armia licząca 200 tysięcy żołnierzy, wydatki na obronność stopniowo podnoszone z 2% produktu krajowego brutto (PKB) aż do 2,5% w 2030 roku, zasilanie budżetu modernizacyjnego, a nie Skarbu Państwa pieniędzmi z odszkodowań za niezrealizowane kontrakty zbrojeniowe – to główne założenia nowelizacji dwóch ustaw, przygotowanej przez MON.
21 kwietnia do Rządowego Centrum Legislacji wpłynął projekt nowelizacji ustaw: „O przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych RP” oraz „Prawo zamówień publicznych”.
Zmiany przygotowało Ministerstwo Obrony Narodowej, które chce wprowadzić przede wszystkim nowe regulacje dotyczące wojskowego budżetu. Obecnie rząd przeznacza na utrzymanie i modernizację techniczną sił zbrojnych środki w wysokości co najmniej 2 procent produktu krajowego brutto z roku poprzedniego. Resort obrony chce jednak, aby jego budżet był wyliczany na podstawie rządowych prognoz PKB na dany rok oraz, co najważniejsze, by jego wysokość była systematycznie podnoszona z obecnych 2 procent aż do 2,5 procent PKB w 2030 roku i latach kolejnych.
W perspektywie wyglądałoby to następująco: w 2018 roku budżet wojska wyniósłby 2,0% PKB, w roku 2019 – 2,1%, w latach 2020–2023: 2,2%, w latach 2024–2025: 2,3%, w latach 2026–2029: 2,4% PKB.
W uzasadnieniu do nowelizacji Ministerstwo Obrony Narodowej wskazuje pięć obszarów, na które chce przeznaczyć dodatkowe miliardy: „zapewnienie zdolności państwa do obrony oraz przeciwstawienia się agresji, w tym zdolności odstraszania, również przeciw zagrożeniom hybrydowym i w cyberprzestrzeni; reorganizację struktur organizacyjnych i dowodzenia SZRP oraz doskonalenie narodowego planowania obronnego na szczeblu strategicznym, w tym planowania i programowania rozwoju SZRP; modernizację techniczną SZRP poprzez zwiększanie nasycenia nowoczesnym sprzętem wojskowym, z aktywnym zaangażowaniem i wykorzystaniem polskiego potencjału przemysłu obronnego; stworzenie wydolnego systemu ochrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej; zintegrowanie wojsk obrony terytorialnej z pozostałymi rodzajami sił zbrojnych”.
Oprócz zwiększenia budżetu obronnego resort chce znieść także dotychczasową zasadę, iż zaliczki za kontrakt nie mogą przekroczyć 25 procent jego wartości. MON proponuje, aby firmy mogły otrzymać przed wykonaniem umowy aż 50 procent jej wartości.
W projekcie nowelizacji „Prawa zamówień publicznych” MON chce również zmienić zapisy dotyczące funduszu modernizacyjnego. Obecnie zasilają go jedynie środki, które resort zdobędzie ze sprzedaży zbędnego uzbrojenia, amunicji i wyposażenia (przez Agencję Mienia Wojskowego). Po reformie do funduszu trafiałyby także pieniądze z kar i odszkodowań wywalczonych przez armię od firm za niezrealizowane na czas kontrakty. Teraz te środki zasilają Skarb Państwa.
Zmiany obejmują nie tylko finanse. W ramach nowelizacji „Ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu Sił Zbrojnych RP” Ministerstwo Obrony Narodowej chce również zwiększyć limity dotyczące liczebności wojska. Obecne przepisy umożliwiają funkcjonowanie jedynie 150-tysięcznej armii. MON postuluje, aby było to 200 tysięcy żołnierzy.
O tym, że proponowane przez MON zmiany są potrzebne i konieczne także z punktu widzenia ekonomicznego, jest przekonany zwierzchnik sił zbrojnych. W ocenie Kancelarii Prezydenta RP większe wydatki na obronność będą bowiem w dłuższej perspektywie korzystne dla budżetu państwa. – Państwo bezpieczne to państwo, które łatwiej pozyskuje inwestycje, lepiej się rozwija, ma niższe koszty obsługi długu publicznego. W rentę bezpieczeństwa warto inwestować. To dla gospodarki bardzo ważne – komentował w mediach Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Prezydenta RP.
Na razie przygotowane przez MON dokumenty trafiły do uzgodnień międzyresortowych. Jeżeli przebiegną one sprawnie, projekty mogą trafić pod obrady Sejmu jeszcze przed wakacjami.
autor zdjęć: st. chor. mar. Arkadiusz Dwulatek CC DORSZ
komentarze