Sześć okrętów Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO nr 1 weszło dziś rano do portu wojennego w Świnoujściu. Jednostki uzupełnią zapasy przed dalszą misją. Wcześniej brały udział w międzynarodowych manewrach u wybrzeży Danii. To kolejna wizyta natowskiego zespołu w Polsce, w ubiegłym tygodniu do Gdyni zawinęły dwie fregaty i korweta.
W Świnoujściu pojawił się niemiecki okręt dowodzenia FGS „Elbe”. Towarzyszy mu pięć mniejszych jednostek przeciwminowych: ENS „Sakala” z Estonii, LNS „Skalvis” z Litwy, HNoMS „Maloy” z Norwegii, BNS „Narcis” z Belgii oraz HMS „Grimsby” z Wielkiej Brytanii. – Okręty natowskich zespołów odwiedzają nasz port regularnie, choć niezbyt często. Tym razem jest ich naprawdę wiele – przyznaje kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski, rzecznik 8 Flotylli Obrony Wybrzeża. Jednostki Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO nr 1 (SNMCMG-1) pozostaną w Świnoujściu trzy dni. Wcześniej brały udział w „Northern Coasts” na Bałtyku, gdzie prowadziły operację przeciwminową. – U nas uzupełnią zapasy. Marynarze służący w zespole będą mieli okazję poznać sojuszniczą bazę, zaś jego dowódca ma już za sobą oficjalne wizyty – dodaje kmdr ppor. Kwiatkowski. Estończyk, kmdr Johan-Elias Seljamaa spotkał się z zastępcą dowódcy 8 FOW – kmdr. Zygmuntem Białogłowskim, a także prezydentem miasta Januszem Żmurkiewiczem. – Niestety, okręty nie otworzą swoich pokładów dla zwiedzających – zaznacza kmdr ppor. Kwiatkowski. Zespół opuści Świnoujście w poniedziałek rano.
W ostatnich dniach to już druga wizyta natowskich zespołów w polskich portach. W ubiegły piątek do Gdyni zawinęły dwie fregaty: hiszpańska ESPS „Mendez Nunez” oraz portugalska NRP „Alvares Cabral”, a także korweta z Niemiec – FGS „Ludwigshafen”. Należą one obecnie do SNMG1, czyli pierwszego ze stałych zespołów dużych okrętów. Jeszcze na Zatoce Gdańskiej ćwiczyły one z fregatą ORP „Gen. T. Kościuszko”, która akurat wracała z misji na południu Europy. – Okręty trenowały nawiązywanie łączności, manewrowanie w szykach oraz procedury związane z obroną przed atakiem jednostek nawodnych i podwodnych – wylicza kpt. mar. Przemysław Płonecki, rzecznik 3 Flotylli Okrętów. W krótkich ćwiczeniach wziął też udział polski śmigłowiec pokładowy SH-2G. Sojusznicze okręty spędziły w Gdyni nieco ponad cztery dni. W tym czasie m.in. zaprosiły na pokład zwiedzających, uzupełniły wodę, paliwo, zapasy żywności. – Na morze wyszły ponownie we wtorek rano – informuje kpt. mar. Płonecki.
Zanim jednostki obydwu zespołów zawinęły do polskich portów, współdziałały podczas manewrów „Northern Coasts” u wybrzeży Danii. – Jestem zadowolony, że mieliśmy okazję ćwiczyć z SNMCMG-1 jako jeden zespół zadaniowy, zwłaszcza w tak specyficznym akwenie, jak płytkie wody Bałtyku – oceniał kadm. Jose Enrique Delgado, dowódca SNMG-1 i dodawał, że tego typu przedsięwzięcia budują gotowość do rozpoczęcia w krótkim czasie operacji wojskowej.
NATO na co dzień utrzymuje cztery stałe zespoły okrętów. Dwa z nich działają w południowej, dwa w północnej części Europy. W każdym z rejonów operuje jeden zespół składający się z okrętu dowodzenia siłami przeciwminowymi oraz niszczycieli min, a także jeden grupujący duże jednostki uderzeniowe. Zadaniem zespołów jest strzec bezpieczeństwa żeglugi na wskazanych akwenach. Mogą być również użyte podczas kryzysu lub wojny, pod warunkiem jednak, że rządy państw, do których należą poszczególne okręty, wyrażą dodatkową zgodę.
Polska marynarka od lat angażuje się w działania poszczególnych zespołów. Wystarczy wspomnieć, że okręt dowodzenia „Kontradmirał Xawery Czernicki” dwukrotnie był jednostką flagową SNMCMG-1. W tym czasie poczynaniami zespołu kierowali oficerowie z Polski. Z kolei służbę w zespołach dużych okrętów mają za sobą fregaty „Gen. K. Pułaski” i „Gen. T. Kościuszko”. – Wkrótce ORP „Czernicki” ponownie wyruszy na misję. 1 stycznia przyszłego roku zostanie okrętem flagowym Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO nr 2 i będzie operował na południu Europy – zapowiada tymczasem kmdr ppor. Kwiatkowski.
autor zdjęć: Fot. Komenda Portu Wojennego Świnoujście
komentarze