moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rajd po górach po odznakę podhalańczyków

Na początek musieli poprawnie wykonać węzły, wspiąć się na kilkunastometrową ścianę, następnie zjechać na linie. Ci, którzy zdali pierwszy sprawdzian, ruszyli w Bieszczady. Maszerowali po górach z plecakami ważącymi ponad 20 kg i w ciągu 10 godzin pokonali 32 km. O Wojskową Odznakę Górską – prestiżowy znak podhalańczyków – walczyło 117 osób.


W kwalifikacjach wzięli udział żołnierze z 18 jednostek wojskowych, członkowie organizacji „Strzelec” i czterech funkcjonariuszy Straży Granicznej. Żołnierze reprezentowali m.in. 21 Brygadę Strzelców Podhalańskich, 6 Brygadę Powietrznodesantową, 25 Brygadę Kawalerii Powietrznej, jednostkę Agat, Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych oraz 1 Dywizjon Lotniczy.

O znak „górali” walczyli także podchorążowie z Wrocławia i Dęblina – studenci zrzeszeni w działającym od roku Akademickim Klubie Górskim „Husar”. – Z Dęblina w Bieszczady pojechało w sumie 11 osób, z czego dziewięć to członkowie klubu „Husar” – mówi kpr. pchor. Marcin Helak, student III roku Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.

Podchorąży po odznakę górską poszedł w towarzystwie kpr. pchor. Michała Tomczaka i st. kpr. pchor. Karola Lewandowskiego, z którymi w sierpniu zdobył najwyższy szczyt w Europie – Mont Blanc. – Ledwo żyjemy! Jesteśmy wyczerpani, poobcierani, ale bardzo szczęśliwi – mówi pchor. Helak. – Dostaliśmy porządnie w kość. Najbardziej dokuczało nam obciążenie na plecach oraz limit czasu. Bez dobrego przygotowania ciężko byłoby nam ukończyć ten rajd – dodaje.

Wspinaczka i zjazd

Ale zanim kandydaci do odznaki górskiej ruszyli na szlak, musieli przejść sprawdzian z podstawowych umiejętności wspinaczkowych. – Zdobywanie odznaki jest podzielone na dwa etapy. Podczas pierwszego sprawdzamy umiejętności wspinaczkowe oraz wiedzę z zakresu ratownictwa wysokościowego. Zdający egzamin musi umieć poprawnie założyć uprząż wspinaczkową, wykonać takąż z liny lub taśmy wspinaczkowej oraz właściwie wiązać węzły, m.in. skrajny tatrzański, ósemkę, motyla, wyblinkę, podwójny zderzakowy i samozaciskowy – wylicza por. Szczepan Pietraszek, instruktor i jeden z pomysłodawców Wojskowej Odznaki Górskiej.


Kandydaci muszą także wspinać się na kilkunastometrową ścianę z asekuracją, wychodzić po linie z pomocą przyrządów i węzłów samozaciskowych oraz wykonywać zjazdy. – Tego etapu nie zaliczyło pięciu kandydatów. Pozostali po pozytywnej weryfikacji ruszyli na szlak – dodaje instruktor.

Czerwonym szlakiem

Rajd po Bieszczadach rozpoczął się o świcie – po godzinie 6 rano. Uczestnicy mieli ze sobą mapy, kompasy, busole, apteczki, dodatkowe umundurowanie i kurtki. Każdy wyposażony był także w plecak o pojemności minimum 45 l. – Kandydaci chodzą po górach z plecakiem o minimalnej wadze 16 kg, przy czym ciężar nie obejmuje wody i prowiantu. Plecak ważymy przed startem, na trasie w punktach kontrolnych oraz na mecie – wyjaśnia kpt. Konrad Radzik, oficer prasowy 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Pchor. Marcin Helak opowiada, że aby spełnić warunek wagowy, nieśli na plecach różne stalowe części, cukier i mąkę. – Po dodaniu wody i jedzenia okazało się, że nasze plecaki ważyły nie mniej niż 22 kg – opisuje.



Marsz po Bieszczadach wiódł czerwonym szlakiem, m.in. przez góry Okrąglik, Smerek i Połoninę Wetlińską. Jego uczestnicy musieli w czasie 10 godz. pokonać 32 km. – Nie jest to łatwa trasa. Są dwa trudne podejścia, gdzie przynajmniej 400 m trzeba iść w pionowo w górę. Trzeba iść grzbietem szczytów, pokonać las, a na koniec zejść ze zbocza po wysokich kamiennych schodach. Suma przewyższeń na szlaku przekracza 1000 m – podkreśla por. Pietraszek.

Po drodze odpadło dziewięciu uczestników. Natomiast najlepsi dotarli na metę po niespełna 7 godz. – Jestem bardzo szczęśliwa, że przekroczyłam metę przed upływem wyznaczonego czasu. Byłam dodatkowo zmotywowana, bo nie chciałam zawieść swoich kolegów – mówi st. szer. pchor. Barbara Janik z dęblińskiego klubu „Husar”. Studentka jest trzecią kobietą w historii marszu, która ukończyła rywalizację i otrzymała Wojskową Odznakę Górską.

Czas na srebro

Odznaka ma popularyzować sporty górskie, skłaniać żołnierzy do podnoszenia kwalifikacji, utrzymywania kondycji marszowej oraz doskonalenia umiejętności narciarskich i wspinaczkowych związanych z ratownictwem górskim.

Koncepcja stworzenia unikatowego znaku wyróżniającego żołnierzy – specjalistów od wspinaczki wysokogórskiej i narciarstwa – powstała w 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich już kilka lat temu. Najpierw podhalańczycy stworzyli projekt graficzny znaku, regulamin odznaki, zasady kwalifikacji i określili sposób przyznawania wyróżnienia. Następnie wniosek zatwierdziło Ministerstwo Obrony Narodowej.

– Jesteśmy zadowoleni, że tak wiele osób próbuje otrzymać odznakę górską. Cieszy nas, że żołnierze szanują ten znak i gotowi są na potężny wysiłek, by zdobyć to wyróżnienie – mówi por. Pietraszek. – Jest to tym cenniejsze, że do kwalifikacji nikt nikogo nie zmusza. Kandydaci sami się do nas zgłaszają – dodaje.


Odznaka występuje w trzech wersjach: brązowej, srebrnej i złotej. Aby zdobyć najcenniejszą, czyli złotą, trzeba mieć dwie poprzednie. Zgodnie z regulaminem dwa razy w roku odbywają się kwalifikacje do odznaki brązowej, a raz w roku do srebrnej i złotej. – Poziom trudności pomiędzy brązową a srebrną odznaką jest ogromny. Kandydaci muszą m.in. pokonać w górach 100 km z obciążeniem i spędzić w Bieszczadach trzy dni. Do tej pory wręczyliśmy tylko sześć srebrnych odznak – podkreśla instruktor z 21 BSP.

Dotychczas trzykrotnie odbyły się kwalifikację do odznaki brązowej i raz do srebrnej. Niewykluczone, że kolejna szansa na zdobycie srebrnego znaku „górali” będzie jeszcze jesienią tego roku.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: 21 BSP

dodaj komentarz

komentarze


Zmiana warty w PKW Liban
 
Święto podchorążych
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Fundusze na obronność będą dalej rosły
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Polskie „JAG” już działa
Ostre słowa, mocne ciosy
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Transformacja dla zwycięstwa
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Aplikuj na kurs oficerski
Jaka przyszłość artylerii?
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Karta dla rodzin wojskowych
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Transformacja wymogiem XXI wieku
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Czworonożny żandarm w Paryżu
Od legionisty do oficera wywiadu
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Terytorialsi zobaczą więcej
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Mniej obcy w obcym kraju
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Olympus in Paris
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Setki cystern dla armii
Olimp w Paryżu
Co słychać pod wodą?
Pożegnanie z Żaganiem
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Norwegowie na straży polskiego nieba
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Jesień przeciwlotników
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Bój o cyberbezpieczeństwo
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Wybiła godzina zemsty
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Zyskać przewagę w powietrzu
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
„Szczury Tobruku” atakują
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO