Szer. Karolina Pilarska wygrała wśród kobiet Bieg Powstania Warszawskiego. Najlepszy wśród mężczyzn był cywil – Maciej Badurek. Zwycięzcy podkreślają jednak, że nie chodzi o wyniki, a o uczczenie pamięci tych, którzy 72 lata temu bronili Warszawy. Naval, były żołnierz GROM-u, zrobił to wbiegając w pełnym rynsztunku wojskowym na 9. piętro PAST-y.
Niemal 10 tysięcy biegaczy wzięło udział w 26. Biegu Powstania Warszawskiego. W tym roku po raz pierwszy biegli nową, 10-kilometrową trasą, która zaczynała się przy stadionie Polonii (ulica Bonifraterska) i prowadziła przez Powiśle, Wybrzeże Kościuszkowskie, do ulicy Konwiktorskiej. Organizatorzy zrezygnowali z wytyczania drugiej, 5-kilometrowej trasy.
Tradycyjnie w niektórych miejscach trasy Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Radosław” zainscenizowała powstańcze wydarzenia. Warszawski bieg jest nazywanym jednym z najbardziej klimatycznych w Polsce, właśnie ze względu na towarzyszące mu rekonstrukcje walk oraz oświetloną zniczami trasę, biegnącą przez ulice, które były świadkami powstańczego zrywu.
Gośćmi honorowymi biegu byli powstańcy, którzy wręczyli nagrody najlepszym zawodnikom. Wśród mężczyzn najszybszy był Maciej Badurek z Mińska Mazowieckiego, który uzyskał czas 31 minut 27 sekund. Wyprzedził Michała Bernardellego, wielokrotnego medalistę mistrzostw Polski na różnych dystansach, który startował w tym biegu trzeci raz i trzeci raz był drugi (31,40).
Szer. Karolina Pilarska z Wojskowego Klubu Biegacza Meta z Lublińca wygrała bieg wśród kobiet. 10 kilometrów pokonała w 35 minut 47 sekund. Tym samym została zwyciężczynią drugiej imprezy z cyklu Warszawskiej Triady Biegowej „Zabiegaj o Pamięć” – poza powstańczym tworzą je też biegi upamiętniają odzyskanie przez Polskę niepodległości oraz uchwalenie Konstytucji 3 maja. Szer. Pilarska wcześniej została też liderką Biegu Konstytucji 3 Maja.
– Jako reprezentantka Wojska Polskiego przygotowuje się do występu w październikowych wojskowych mistrzostwach świata w Turynie i to jest mój najważniejszy cel – mówiła zwyciężczyni wczoraj w nocy, po przekroczeniu mety. Do warszawskiej trasy podeszła więc „z marszu”, bez specjalnego przygotowywania się, bo trenuje cały czas. Szeregowa dodała jednak, że wbrew pozorom Bieg Powstania Warszawskiego nie był dla niej łatwy. Choćby dlatego, że startowali o godzinie 21. – Nie lubię biegać wieczorem. Zwykle w takich sytuacjach odechciewa mi się biec – na ogół następuje to gdzieś na szóstym bądź siódmym kilometrze, tym razem na szczęście dopiero 1000 metrów przed metą – mówiła szer. Pilarska.
Powstańcy warszawscy wręczali medale tylko zwycięzcom, pozostałym biegaczom – wolontariusze. Jedną z nich była Paulina Ołtusek, która w Warszawie mieszka od kilku lat. – Na co dzień nie jestem wolontariuszką Muzeum Powstania Warszawskiego, ale odpowiedziałam na ogłoszenie, w którym szukali pomocy przy organizacji biegu. To było ciekawe doświadczenie – podkreśla Paulina, którą zawodnicy zainspirowali do rozpoczęcia treningów biegowych. – Szczęście na twarzach biegaczy było jednym z najpiękniejszych widoków, z jakimi się zetknęłam. Za rok na pewno wystartuję w tym biegu! – zapowiada wolontariuszka.
Przed biegiem – PAST-a
Wieczorny bieg poprzedziło zdobywanie PAST-y. W sobotni poranek zawodnicy wbiegali na dziewiąte piętro dawnej siedziby Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej. Gmach powstał na początku XX wieku i do 1936 roku był najwyższym budynkiem w Warszawie – mierzył 54 metry. 20 sierpnia 1944 roku, kiedy powstańcy zdobyli PAST-ę po 18 dniach szturmu, zawiesili na budynku biało-czerwoną flagę. Od tego mementu do kapitulacji gmach pozostał w polskich rękach.
Dziś zawodnicy musieli zdobyć biegiem tych dziewięć pięter budynku. Schody w budynku są wąskie i kręte, śmiałkowie startowali więc pojedynczo co 15 sekund. Jednym z zawodników był Naval, były żołnierz GROM-u, a obecnie wolontariusz Muzeum Powstania Warszawskiego. Aby utrudnić sobie zadanie, włożył na siebie mundur, atrapy broni i wyposażenie żołnierza GROM-u z misji w Afganistanie w 2012 roku. – Miałem na sobie około 35 kilogramów sprzętu – relacjonuje Naval. – Zająłem pierwsze miejsce w kategorii „w sprzęcie i mundurze”. Ale muszę dodać, że startowałem w niej jedyny – śmieje się i dodaje, że nie o wynik tu chodzi, ale o uczczenie tych, którzy zdobywali PAST-ę w 1944 roku. – Pomyślałem, że 72 lata temu powstańcy zdobywali PAST-ę na bojowo, nie dla rekreacji. Stąd mój mundur żołnierza GROM-u, w którym służyłem w Afganistanie – podkreśla Naval.
W zdobywaniu PAST-y najlepszy był Rafał Krzeszewski, który dziewięć pięter pokonał w 38 sekund. Navalowi, ubranemu w mundur specjalsa, zajęło to minutę i 44 sekundy.
Wyniki 26. Biegu Powstania Warszawskiego:
10 km kobiety
1. Karolina Pilarska (WKB Meta Lubliniec) 35.47
2. Mariola Ślusarczyk (AZS SGGW Warszawa) 37.35
3. Magdalena Szymańska (Warszawa) 37.38
10 km mężczyźni
1. Maciej Badurek (Mińsk Mazowiecki) 31.27
2. Michał Bernardelli (AZS SGH w Warszawie) 31.40
3. Łukasz Oskierko (AZS UWM Olsztyn) 31.47
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze