Szkoła, którą odwiedzili polscy żołnierze i w której uczy się każdego dnia ponad 1800 dzieci z miasteczka dla uchodźców (760 dziewczynek i 1060 chłopców), została wybudowana w 2010 roku dzięki staraniom specjalistów z polskiego Zespołu Odbudowy Prowincji (PRT). Budowę sfinansowano z funduszy polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Ze względu na dużą liczbę przyjętych do szkoły, a zbyt małą liczbę sal lekcyjnych zajęcia rozpoczynają się o godzinie 6.00, a kończą późnym popołudniem. Mimo pomocy, jakiej od kilku lat udzielają placówce polscy żołnierze oraz organizacje pozarządowe, w szkole wciąż brakuje między innymi pomocy naukowych. Dużym problemem jest także brak studni i sanitariatów. Chociaż kilka lat temu polscy żołnierze pomogli wykopać studnię, wyposażyli ją w pompę oraz zbiornik na wodę, dziś niestety przez złe użytkowanie obiekt nie spełnia swojej funkcji. Zaniedbania osób odpowiedzialnych za utrzymanie sprawności urządzeń pozbawiły prawie dwa tysiące dzieci dostępu do wody. Mimo takich zdarzeń polscy żołnierze starają się przygotowywać kolejne projekty dla uchodźców, zwracając jednak uwagę na częstszy ich monitoring.
„Nasza dzisiejsza wizyta w szkole dla dzieci uchodźców to efekt współpracy rozpoczętej przed kilkoma miesiącami z dyrektorem tej placówki. Podczas jednego ze spotkań żołnierze grupy CIMIC VIII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego zostali poproszeni przez dyrektorów szkół i pracowników Departamentu Edukacji o dostarczenie podstawowego wyposażenia dla niektórych szkół. Po kilku miesiącach możemy powiedzieć, że jedna z tych próśb została spełniona. Dziś dostarczyliśmy ostatnią partię ławek do szkoły średniej, w której uczą się dzieci z miasteczka dla uchodźców. Jak zapewnił nas dyrektor placówki, dzięki naszemu wsparciu od dziś w każdej klasie dzieci będą podczas lekcji siedziały w ławkach, a nie tak jak dotychczas na podłodze”, powiedział porucznik Ziemowit Jaskólski, który był odpowiedzialny za realizację projektu.
Prezent, jaki otrzymały dzieci od polskich żołnierzy, ucieszył przede wszystkim dyrektora szkoły i nauczycieli. „Ławki, które nasze dzieci otrzymały od polskich żołnierzy, bardzo nam się przydadzą. Do tej pory podczas zajęć połowa uczniów musiała siedzieć na podłodze. W takich warunkach bardzo ciężko zapanować nauczycielom nad porządkiem w klasach, a uczniom skupić się na nauce. Dzięki temu, że mamy już podstawowe wyposażenie klas nasze dzieci będą miały lepsze warunki do nauki”, powiedział dyrektor szkoły Said Asadullah. W trakcie rozmów dotyczących bezpieczeństwa dzieci dyrektor poprosił polskich żołnierzy o wsparcie przy budowie schodów oraz chodnika prowadzącego na plac zabaw. Jak zapewniają specjaliści z PRT, projekt na zagospodarowanie terenu przed szkołą jest już przygotowany i zostanie uruchomiony z funduszu polskiego MSZ w nadchodzącym roku. Podczas spotkania dyrektor szkoły rozmawiał z polskimi żołnierzami także o programie realizowanym w placówce. 32 nauczycieli każdego dnia uczy najbiedniejsze dzieci z rejonu Ghazni matematyki, geografii, biologii, a także pashtu, dari i angielskiego.
Na zakończenie spotkania, w ramach podziękowania, polscy żołnierze otrzymali od dyrektora szkoły serwetki, które podczas zajęć wyhaftowały uczennice. Szczególnym prezentem przekazanym polskim żołnierzom był green samanac – kiełkujące zboże, z którego przygotowuje się specjalną afgańską potrawę o tej samej nazwie. W tradycji afgańskiej wręczenie samanacu jest szczególnym wyrazem podziękowania.
Ze szkoły polscy żołnierze udali się do Ghazni na spotkanie z przedstawicielami Departamentu do spraw Uchodźców. Jeden ze specjalistów z Departamentu, Asadullah Niyzi, poinformował Polaków o problemach, z jakimi obecnie zgłaszają się do niego uchodźcy. „Dowiedzieliśmy się, że największym problemem jest skrajne niedoinwestowanie niektórych rejonów miasteczka dla uchodźców. Okazuje się, że są miejsca, gdzie wciąż nie ma ujęć wody pitnej czy kanalizacji. Miasteczko nie posiada także żadnej placówki medycznej. Przedstawiciele Departamentu informowali nas także o problemach z infrastrukturą. Najbardziej martwi ich zły stan dróg, który negatywnie wpływa na rozwój miasteczka, a także powoduje, że zdarzają się sytuacje, kiedy do mieszkańców nie dociera na czas pomoc medyczna”, powiedział porucznik Patryk Zawadzki z 2 Zespołu Wsparcia Taktycznego CIMIC.
Mimo wielu kłopotów, z jakimi na co dzień muszą radzić sobie uchodźcy, przedstawiciele Departamentu zapewniali polskich żołnierzy, że cieszy ich fakt, iż od dłuższego już czasu rejon zamieszkiwany przez uchodźców jest jednym z bezpieczniejszych rejonów Ghazni.
Żołnierze grupy CIMIC oraz żołnierze i specjaliści z Zespołu Odbudowy Prowincji w ramach współpracy z Departamentem do spraw Uchodźców od kilku lat pomagają Afgańczykom zamieszkującym rejony tzw. miasteczka uchodźców. Oprócz szkoły, na terenie zamieszkiwanym głównie przez osoby powracające z Indii i Pakistanu w 2009 roku wybudowano 33 studnie. W roku bieżącym, także dzięki polskiemu PRT, realizowany jest projekt budowy drogi asfaltowej łączący „dzielnicę uchodźców” z centrum miasta.
Fot.: Bogumiła Piekut, por. Ziemowit Jaskólski
komentarze