2 Regionalna Baza Logistyczna zamierza kupić w tym roku dziesiątki tysięcy części umundurowania i ekwipunku. Żołnierze dostaną m.in. nowe torby, buty, bluzy i bieliznę, a także kombinezony robocze oraz prawie 170 tysięcy letnich mundurów polowych. Zorganizowano już 18 przetargów na zakup wojskowej odzieży. Ich wartość to około 100 milionów złotych.
Armia co roku kupuje nowe części umundurowania dla żołnierzy z jednostek liniowych i uzupełnia zapasy w magazynach. Zakupy wymusza wprowadzony wiosną 2012 roku nowy wzór mundurów polowych i galowych, modeli butów, ocieplanych spodni i bluz oraz odzieży roboczej i specjalistycznej. Wojsko potrzebuje też o wiele więcej mundurów polowych niż jeszcze dwa lata temu. W 2014 roku zmieniły się bowiem przepisy, na podstawie których znacząco zwiększono liczbę uniformów polowych, jakie jednorazowo otrzymują żołnierze. Od ubiegłego roku, zamiast dwóch kompletów na rok, wojskowi dostają cztery na dwa lata.
O tym, które jednostki i w jakiej kolejności otrzymają nowe umundurowanie i ekwipunek, decyduje kierownictwo MON. – Potrzeby zgłaszane przez jednostki wojskowe są weryfikowane przez regionalne bazy logistyczne, Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych i Zarząd Planowania Rzeczowego P8 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Potem zatwierdza je Ministerstwo Obrony Narodowej, w ramach Centralnego Planu Rzeczowego – wyjaśnia major Krystian Boryń z zespołu prasowego Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych.
Za zakupy odpowiedzialne są właśnie regionalne bazy, podlegające Inspektoratowi. Najwięcej – bo aż 18 – przetargów ogłosiła w tej sprawie na przełomie grudnia i stycznia 2 Regionalna Baza Logistyczna z Warszawy. Stołeczni logistycy chcą kupić nie tylko mundury polowe, ale też: kombinezony czołgisty, ubrania ochronne i warsztatowe, zasobniki na oznaki stopni, pochewki, koszule i krawaty, koszulo-bluzy, bluzy, swetry, walizki i torby, buty, trzewiki, a nawet pantofle kąpielowe i ręczniki. Na liście są również piżamy, bielizna, skarpety, szaliki, czapki czy szelki.
Wartość tych zakupów jest różna. Łącznie wszystkie potrzeby można oszacować na 100 milionów złotych. Przy czym wartość umów nie przekracza kilku milionów złotych w przypadku przetargów, w których kupowanych jest kilkaset sztuk danego przedmiotu, na przykład kurtek pilotów. Wartość kontraktu może natomiast przekroczyć 20 milionów złotych, gdy w grę wchodzą zamówienia na dziesiątki tysięcy sztuk. Jak chociażby w postępowaniu na dostawę butów sportowych, trzewików letnich i zimowych, butów filcowo-gumowych oraz pantofli kąpielowych, których łącznie wojsko chce kupić ponad 160 tysięcy sztuk.
Najdroższy wśród przetargów ogłoszonych przez 2RBLog będzie zapewne ten na dostawę mundurów polowych, skoro dziś – po wspomnianej zmianie przepisów – wojsko wydaje na tę część umundurowania i ekwipunku najwięcej. Baza chce kupić w 2016 roku, w ramach czterech zadań, aż 168 tysięcy sztuk „polówek”. Przy czym 140 tysięcy mundurów to zamówienie gwarantowane, a 28 tysięcy to opcja możliwa do uruchomienia w przypadku, gdy uzyskana cena będzie mieściła się w widełkach przyjętych przez armię. Wartość kontraktu na dostawę prawie 170 tysięcy sztuk to około 35 milionów złotych.
Firmy zainteresowane przetargami mają czas na zgłoszenie swojego udziału do lutego – pierwsze terminy upływają na początku miesiąca, a ostatni 25 lutego.
autor zdjęć: st. chor. Artur Walento
komentarze