Nad Bałtykiem, na Mazurach oraz w sercu Bieszczad – dzieci żołnierzy z gorzej sytuowanych rodzin spędzą wakacje na koszt MON. Na obozy survivalowe, żeglarskie czy językowe będzie mogło wyjechać 760 dzieci. Dwutygodniowe turnusy spędzą w trzech wojskowych ośrodkach wypoczynkowych.
Domy wczasowe: w Solinie w Bieszczadach, Waplewie na Mazurach i w Unieściu nad morzem przygotowują się już do przyjęcia wczasowiczów. Wypoczynek odbywa się dzięki umowie między Ministerstwem Obrony Narodowej a Wojskową Agencją Mieszkaniową, która zarządza ośrodkami. Wszystkim uczestnikom wojsko opłaci 14-dniowy pobyt wraz z wyżywieniem i transportem. Pierwsze dzieci będą mogły wyjechać na wakacje już 1 lipca. Ostatni turnus zakończy się 22 sierpnia.
Kto może skorzystać z wakacji
Podstawowym warunkiem przyznania wyjazdu jest próg finansowy w dochodach rodziny. – Miesięczny dochód na osobę w rodzinie żołnierza nie może przekroczyć 40 procent najniższego uposażenia zasadniczego żołnierza zawodowego, które wynosi 2500 złotych brutto – mówi Kamilla Gralik, zastępca dyrektora Departamentu Spraw Socjalnych MON. Oznacza to, że chodzi o kwotę 1000 złotych.
Żołnierze zawodowi zainteresowani propozycją MON i spełniający warunki, muszą złożyć wniosek do dowódcy swojej jednostki i udokumentować wszystkie dochody. Składają się na nie uzyskane i opodatkowane przychody w rodzinie w ciągu ostatnich 12 miesięcy od dnia złożenia wniosku, w tym między innymi dodatkowe wynagrodzenie, ekwiwalenty i nagrody (bez tzw. mundurówki).
Kwota, którą MON zapłaci za wypoczynek dzieci, będzie traktowana jako przychód każdego żołnierza. Dlatego, zgodnie z przepisami, ci, którzy wyślą swoje dzieci na wakacje finansowane przez wojsko, będą musieli zapłacić podatek od przyznanego świadczenia.
Morze, góry i jezioro
Najwięcej dzieci, bo aż 400 osób będzie mogło wypocząć nad Soliną. Dla dwunasto- i osiemnastolatków zostaną tam zorganizowane trzy obozy: wakacje w siodle (dwa turnusy), żeglarska przygoda oraz obóz językowy. Młodsi w wieku 7–11 lat będą mogli wyjechać na kolonie sportowo-rekreacyjne, taneczne lub z lekcjami jazdy konnej.
Na obozy do nadmorskiego Unieścia będzie mogło wyjechać w sumie 240 osób w wieku 10–18 lat. W programie są obozy: językowy „English is easy”, taneczny oraz żeglarski. Na tym ostatnim dzieci będą pływać łodziami i jachtami kabinowymi. Chętni, za dodatkową opłatą, będą mogli uzyskać patent żeglarski (dla dzieci od 14 lat).
Ośrodek w Unieściu ma też propozycję dla miłośników survivalu. Na dwóch takich turnusach wczasowicze będą zakwaterowani w namiotach, będą brać udział w grach strategicznych – np. w paintballu, poznają też różne techniki walki.
Podczas wakacji dzieci będą też mogły wyjechać do Waplewa, miejscowości malowniczo położonej nad jeziorem Maróz (woj. warmińsko-mazurskie). Tu na dwóch turnusach kolonii sportowo-rekreacyjnych zarezerwowano w sumie 120 miejsc dla dzieci w wieku 7–16 lat. W programie przewidziano turnieje i zawody sportowe, gry terenowe, wycieczki oraz turystykę rowerową.
MON dofinansuje wyjazd
Opłacany przez wojsko wypoczynek dla najmłodszych to tylko jedno z przysługujących niektórym żołnierzom zawodowym świadczeń socjalno-bytowych. Żołnierze, których dzieci nie skorzystają z propozycji wyjazdu na wakacje, mogą liczyć, że MON dofinansuje im inny zorganizowany wypoczynek. Jego wysokość jest również uzależniona od dochodów w rodzinie.
Dzieciom żołnierzy z najniższym dochodem – do 750 zł na osobę MON dofinansuje wypoczynek w 80 proc. (na pierwsze dziecko) i 90 proc. (na drugie). Żołnierze, u których dochód na osobę w rodzinie mieści się w granicach 750–1125 zł, mogą np. liczyć na dofinansowanie w wysokości 60 proc. na pierwsze dziecko i 70 proc. na drugie. W przypadku dochodu wyższego niż 1625 zł dofinansowanie wynosi 40 proc. na pierwsze dziecko i 50 proc. na drugie.
autor zdjęć: Towarzystwo Przyjaciół Dzieci
komentarze