Zbudują 9 mostów, których łączna długość wyniesie ponad 800 metrów, naprawią też blisko 10 kilometrów lokalnych dróg – to tylko część zadań, jakie czekają w tym roku żołnierzy Wojskowych Jednostek Odbudowy. W sumie, zrealizują 15 dużych inwestycji na rzecz lokalnych społeczności.
Saperzy Wojskowych Jednostek Odbudowy wybudują przeprawy m.in. w Nietulisku Małym (woj. świętokrzyskie), Pułtusku (woj. mazowieckie), Siedlowie i Rudzie (woj. łódzkie), Klarowie i Białce (woj. lubelskie), Sochaczewie (woj. mazowieckie), Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie) oraz w Stokach Małych (woj. świętokrzyskie). Natomiast remonty nawierzchni dróg wykonają w Raciechowicach (woj. małopolskie) oraz Hannie (woj. lubelskie).
O terminowość i jakość wykonania prac, zleceniodawca, czyli lokalne władze, mogą być spokojne. Od 2013 roku, kiedy zaczęto tworzyć WJO, saperzy wykonali ponad 30 inwestycji. Są to przede wszystkim przeprawy budowane przez żołnierzy w miejsce zniszczonych przez powodzie mostów. Tak było chociażby w Kasinie Wielkiej, Rokicinie Podhalańskim (woj. małopolskie), Lipnie czy Kościelcu (woj. kujawsko-pomorskie).
Gotowi do natychmiastowego działania
W ciągu dwóch lat – na bazie jednostek inżynieryjnych – powstało dziesięć Wojskowych Jednostek Odbudowy. Znajdują się one m.in. w miejscowościach Nisko, Brzeg, Dęblin, Głogów, Kazuń, Inowrocław i Szczecin. Ta lokalizacja jest nieprzypadkowa. Właśnie w tamtych regionach najczęściej dochodzi do klęsk żywiołowych, np. powodzi. – W tych garnizonach mamy przygotowanych około 1200 żołnierzy. Możemy tworzyć specjalistyczne grupy zadaniowe, które w zależności od potrzeb, dysponują najnowocześniejszym sprzętem, jaki jest w wojskach inżynieryjnych – mówi płk Artur Talik, szef Oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Zarządu Inżynierii Wojskowej DGRSZ.
Żołnierze WJO są gotowi do natychmiastowego udziału w akcjach pomocy dla ludności. – System powiadamiania alarmowego sprawia, że nasi specjaliści nawet w środku nocy w ciągu zaledwie kilku godzin mogą znaleźć się na miejscu katastrofy i przystąpić do ratowania życia i mienia – zapewnia ppłk Piotr Pytel dowódca batalionu drogowo-mostowego 2 Pułku Inżynieryjnego z Inowrocławia.
Nie tylko mosty i drogi
Wśród zadań żołnierzy są nie tylko te związane z budową czy odbudową mostów i dróg. Pododdziały WJO są przygotowane do usuwania skutków katastrof budowlanych czy klęsk żywiołowych, niszczenia zatorów lodowych, uzdatniania wody, ewakuacji ludzi i mienia, zasilania w energię elektryczną czy usuwania przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych.
– Kiedyś zadania sprowadzały się do odbudowy infrastruktury drogowej i mostowej oraz ewakuacji ludzi i mienia w przypadku powodzi. Obecnie nie ma ograniczeń i w razie konieczności żołnierze mogą uczestniczyć we wszelkich naziemnych operacjach ratunkowych – mówi ppłk Piotr Pytel dowódca batalionu drogowo-mostowego 2 Pułku Inżynieryjnego z Inowrocławia. Jego podwładni w tym roku wezmą udział między innymi w przebudowie 250-metrowej kładki dla pieszych nad rzeką Narew w centrum Pułtuska.
Na co dzień żołnierze WJO pełnią służbę w strukturach swoich pułków i batalionów. Ćwiczą biorąc udział w różnego rodzaju kursach i szkoleniach, zdobywają też dodatkowe kwalifikacje i uprawnienia.
autor zdjęć: Arch. jednostek inżynieryjnych
komentarze