Ponad 5,7 tysiąca dla admirała, 2,6 tysiąca zł dla starszego oficera pracującego w sztabie, a dla szeregowego ze stażem służby dłuższym niż dwa lata ponad 2,3 tysiąca. Tyle w tym roku wyniesie świadczenie mundurowe dla żołnierzy zawodowych i kandydatów na zawodowców. Minister finansów podpisał rozporządzenie w sprawie tzw. mundurówek.
Nowe rozporządzenie w sprawie wypłaty tzw. mundurówek to akt wykonawczy do ustawy o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych. Dokument uwzględnia też zapisy „Koncepcji zmian umundurowania i wyekwipowania żołnierzy SZ RP w latach 2014–2015”.
Poprzednie rozporządzenie w sprawie równoważników pieniężnych przysługujących w zamian za umundurowanie i wyekwipowanie przestały obowiązywać 5 grudnia. Na nowe „mundurowe” przepisy żołnierze musieli jednak trochę poczekać. – Choć minister obrony rozporządzenie podpisał, dokument musiał jeszcze zaakceptować minister finansów. Zrobił to wczoraj i teraz zostało ono przekazane do ogłoszenia w Dzienniku Ustaw – mówi płk Marian Babuśka, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych.
Zgodnie z zapisami rozporządzenie wejdzie w życie z dniem ogłoszenia z mocą od 1 stycznia. W praktyce oznacza to, że żołnierze dostaną pieniądze zgodnie z planem, czyli do końca pierwszego kwartału. To nowość w przepisach, bo dotąd „mundurówka” była wypłacana do końca pierwszego półrocza.
Ale to nie wszystkie zmiany. Jedną z ważniejszych jest też ta, która różnicuje wysokość świadczenia w zależności od miejsca pełnienia służby. Inną należność otrzymają więc wojskowi (z wyjątkiem generałów i admirałów) pełniący służbę m.in. w dowództwach, sztabach, inspektoratach, wojewódzkich sztabach wojskowych i instytucjach naukowych, a inną żołnierze służący w pozostałych jednostkach wojskowych. Wszystko dlatego, że ci pierwsi znacznie częściej korzystają z mundurów wyjściowych czy galowych. A to właśnie na ich zakup żołnierze powinni przeznaczyć otrzymane z wojska pieniądze.
W większości przypadków sztabowcy dostaną wyższe świadczenie niż żołnierze służący w linii. Na przykład pułkownik wojsk lądowych służący w sztabie otrzyma 2618 zł, kapitan 2567 zł, a żołnierze w tych samych stopniach, ale z innych jednostek odpowiednio 2519 zł i 2468 zł. Podoficer służący w strukturach sztabowych sił powietrznych dostanie „mundurówkę” w wysokości 2673 zł, a służący np. w bazie lotniczej 2635 zł. Podobne, niewielkie różnice w wypłatach odczują żołnierze marynarki wojennej. Tu na przykład porucznik sztabowy kobieta będzie mogła liczyć na 3161 zł, a pracująca w jednostce liniowej – na 2959 zł.
– Różnice między sztabowcami a liniowcami nie są aż tak duże. Ale rozwiązanie jest sprawiedliwe, bo przecież ci, którzy pracują w jednostkach, otrzymają w zamian więcej mundurów polowych – mówi oficer z Poznania.
Mniej korzystne rozwiązania zakłada rozporządzenie dla żołnierzy najmłodszego w wojsku korpusu. Szeregowi zawodowi bowiem będą mogli liczyć na wyższy równoważnik dopiero po dwóch latach, a nie – jak dotychczas – po półtora roku służby. Świadczenie mundurowe dla szeregowego ze stażem do 24 miesięcy służby pracującego w sztabie wyniesie 392 zł lub 524 zł w pozostałych jednostkach. Po dwóch latach służby szeregowy wojsk lądowych otrzyma odpowiednio 2431 zł i 2332 zł.
Znowelizowane przepisy rozszerzyły też katalog okresów, za które „mundurówka” nie będzie przysługiwać. Chodzi tu m.in. o urlop macierzyński, rodzicielski oraz okres przebywania w rezerwie kadrowej, jeżeli w tym czasie żołnierz nie będzie wykonywał obowiązków służbowych. Po zakończeniu urlopu równoważnik zostanie wypłacony, ale pomniejszony o czas nieobecności w służbie.
„Mundurówka” jest wypłacana żołnierzom co roku. Zgodnie z nazwą beneficjenci tego świadczenia powinni przeznaczyć otrzymane pieniądze na zakup umundurowania. Chodzi tu o nabycie mundurów wyłącznie galowych i wyjściowych. Umundurowanie i wyekwipowanie polowe żołnierze otrzymują z wojska.
Na wypłatę „mundurówek” przewidziano w tym roku ok. 231 mln złotych.
autor zdjęć: Krzysztof Wojciewski
komentarze