Kilkanaście czołgów M1A Abrams przyjedzie w ten weekend na poligon w Drawsku Pomorskim. Wraz z nimi zamelduje się dwustu żołnierzy z Teksasu. Będą ćwiczyć między innymi z 7 Brygadą Obrony Wybrzeża. Amerykanie zostaną w Polsce do końca roku.
Wagony ze sprzętem mają dotrzeć na bocznicę kolejową w pobliżu poligonu w nocy z soboty na niedzielę. Rano zostaną rozładowane. Abramsy są uzbrojeniem żołnierzy amerykańskiej z 1 Dywizji Kawalerii Pancernej (1st Brigade Combat Team, 1st Cavalry Division). Około 200 żołnierzy z Teksasu oprócz czołgów przywiezie na polski poligon także kilkanaście transporterów M2A3 Bradley, pojazdy wsparcia i zabezpieczenia potrzebne do prowadzenia ćwiczeń. Całe uzbrojenie i wyposażenie pokonało Atlantyk w ładowniach statku, który został rozładowany w niemieckim porcie Bremerhaven.
Na drawskim poligonie amerykańscy pancerniacy 1 Brygadowej Grupy Bojowej będą ćwiczyć według własnego planu oraz szkolić się z polskimi żołnierzami z 7 Brygady Obrony Wybrzeża. – Nie wykluczamy udziału amerykańskich pancerniaków w ćwiczeniach z innymi naszymi jednostkami na pozostałych polskich poligonach. Zamierzamy wykorzystać obecność sojuszników do wszechstronnego doskonalenia procedur współdziałania bojowego głównie jednostek ciężkich – podkreśla gen. broni pil. Lech Majewski Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. Przyjazd żołnierzy amerykańskich to realizacja planów ustalonych w sierpniu z dowódcą Wojsk Lądowych USA w Europie gen. broni Donaldem Campbellem. Oprócz transportów do Polski podobne komponenty amerykańskie będą kierowane w najbliższych dniach transportem kolejowym przez Polskę do Estonii, na Łotwę i Litwę.
Amerykańscy czołgiści zostaną w Polsce do końca roku. Potem zastąpią ich żołnierze 2 Pułku Kawalerii (2nd Cavalry Regiment) z kołowymi transporterami Stryker. Wzmocnienie sojuszników na wschodniej flance NATO Departament Obrony Stanów Zjednoczonych nazywa operacją „Atlantic Resolve”. – Zamierzamy rozwijać współpracę polsko-amerykańską, obejmując nią jak największą liczbę jednostek. Należy spodziewać się wspólnych szkoleń i ćwiczeń pancerniaków, artylerzystów, przeciwlotników, piechoty zmechanizowanej – zapowiedział gen. Lech Majewski. – Naszym celem jest organizacja coraz bardziej skomplikowanych ćwiczeń formacji połączonych – dodał dowódca generalny.
Czołgi Abrams odegrały bardzo ważną rolę w operacji „Pustynna Burza” oraz inwazji na Irak broniony przez armię Saddama Husajna. Przygotowana do boju maszyna waży prawie 60 ton. Jest zdolna do ostrzału wrogich jednostek z odległości przekraczającej 3000 metrów. Głównym uzbrojeniem wozów w wariancie M1A1 i M1A2 jest gładkolufowe działo 120 mm, zaprojektowane przez niemiecki koncern Rheinmetall. Ten sam, który stworzył armaty do czołgów Leopard 2A4 i 2A5 używanych także w naszej armii. Najnowsza amunicja podkalibrowa do tych dział pozwala skutecznie zwalczać np. rosyjskie czołgi z odległości ponad 2 kilometrów.
Turbowałowe silniki Abramsów mogą być napędzane olejem, paliwem lotniczym, niskooktanową benzyną a nawet wysokoprocentowym alkoholem. Armia Stanów Zjednoczonych szczyci się tym, żaden Abrams jeszcze nigdy nie został zniszczony w wyniku trafienia przez wrogi czołg.
autor zdjęć: Capt. John Farmer, Cpl. W. Makela
komentarze