Największą odpowiedzialnością NATO jest obrona jego członków, dlatego Sojusz będzie stał ramię w ramię z Polską, tak jak Polska stoi ramię w ramię z NATO – zapewniał sekretarz generalny Anders Fogh Rasmussen po spotkaniu z ministrami Tomaszem Siemoniakiem i Radosławem Sikorskim. Dzisiaj szef NATO spotkał się z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Głównym tematem rozmów był konflikt na Ukrainie i jego znaczenie dla polityki NATO. Jak zaznaczył na konferencji prasowej Rasmussen, bezprawna i nieuzasadniona agresja Rosji wobec Ukrainy jest wyzwaniem dla bezpieczeństwa Europy. – Odpowiadając na nią, NATO przeprowadza wzmożone ćwiczenia wojskowe i dziś nasze statki morskie i powietrzne pokazują, że jesteśmy obecni od Bałtyku po Morze Czarne – podkreślał szef Sojuszu.
Dodał, że NATO jest gotowe do podjęcia następnych kroków, jeśli będzie taka potrzeba. – Wyciągamy wnioski z kryzysu ukraińskiego, wzmacniamy nasze wysiłki związane z bezpieczeństwem i pomagamy Ukrainie w przeprowadzeniu w tym kraju reformy obronności – wyliczał Rasmussen.
Natomiast minister Siemoniak stwierdził, że kryzys ukraiński jest największym wyzwaniem dla państw zachodnich od czasów zimnej wojny. – Podejmowane w tej sprawie przez NATO kroki uważamy za adekwatne – dodał szef MON. Tomasz Siemoniak podziękował jednocześnie sojusznikom za wzmocnienie misji Air Policing w krajach bałtyckich oraz obecność amerykańskich wojsk w Polsce.
Film: NATO
Polscy ministrowie mówili także w trakcie konferencji o naszych oczekiwania dotyczących wrześniowego szczytu NATO. – Wydarzenia na Ukrainie powinny być impulsem do opracowania nowej natowskiej strategii bezpieczeństwa – stwierdził Siemoniak. Jego zdaniem, potrzebne jest też zwiększenie obecności Sojuszu w Polsce i we wschodniej Europie.
– Ważne też, aby inne państwa NATO zwiększyły swoje budżety na obronę biorąc przykład z Polski – mówił szef resortu obrony. Jak wyliczył, przez ostatnie siedem lat przyrost budżetu obronnego wyniósł w naszym kraju ponad 25 procent.
Pytany o deklaracje prezydenta Rosji Władimira Putina o wycofywaniu wojsk z granicy z Ukrainą, Rasmussen stwierdził, że nie jest w stanie potwierdzić tej informacji. – Podchodziłbym do takich deklaracji z dużą ostrożnością, jednak gdyby tak faktycznie było, byłby to krok w dobrym kierunku – dodał minister Siemoniak.
W czwartek sekretarz generalny NATO spotkał się z prezydentem Bronisławem Komorowskim. Rozmowy zostały zdominowane przez kryzys ukraiński oraz przygotowania do jesiennego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Prezydent przypomniał, że Polska, jako jeden z nielicznych krajów Sojuszu, utrzymuje poziom wydatków na obronność na poziomie zbliżonym do zalecanych w NATO 2 proc. PKB. Zwierzchnik Sił Zbrojnych zapewnił, że będziemy starali się nie tylko kontynuować tę politykę, ale być może nawet zwiększyć budżet armii. – Będę o tym rozmawiał z rządem – zapowiedział Bronisław Komorowski.
Prezydent wyraził też nadzieję, że uda się przekonać inne kraje natowskie do tego, aby zwiększyły wysiłek obronny. – Warto pamiętać, że w tym samym czasie kiedy Rosja zwiększała finansowanie własnych sił zbrojnych, wiele krajów natowskich to finansowanie w sposób istotny zmniejszyło – wspomniał.
– Kolektywna obrona to podstawowe zadanie NATO. Obrona naszych wartości, obrona naszego bezpieczeństwa i obrona każdego członka Sojuszu – oświadczył sekretarz generalny NATO. W swoim wystąpieniu przypomniał także jesienne ćwiczenia „Steadfast Jazz 2013”. – Dziś, kiedy dostrzegamy najpoważniejszy kryzys w czasie naszego pokolenia , który rozwija się u granic NATO możemy powiedzieć bardzo wyraźnie, że te ćwiczenia zorganizowane w Polsce były dobrymi ćwiczeniami w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu – ocenił.
Ostatnim oficjalnym punktem wizyty Andersa Fogh Rasmussena w Polsce było spotkanie z Donaldem Tuskiem. Premier polskiego rządu i sekretarz generalny NATO rozmawiali m.in. o współodpowiedzialności finansowej za obecność NATO w Polsce. – Deklarujemy gotowość brania na siebie odpowiedzialności za część organizacyjno-finansową i jesteśmy otwarci na rozmowy w tej kwestii – mówił premier.
* * * * *
Napięta sytuacja na Ukrainie trwa od kilku miesięcy. Kryzys rozpoczął się od demonstracji w Kijowie, które doprowadziły do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza. Szybko w konflikt wmieszała się Rosja. W wyniku jej działań od Ukrainy został odłączony Krym. Niedługo potem niepokoje objęły południowo-wschodnią część kraju, gdzie wspierani przez Rosję separatyści dążą do uniezależnienia się od rządu w Kijowie. Od połowy kwietnia trwa operacja ukraińskiego wojska, które próbuje odzyskać zajęte przez prorosyjskich separatystów budynki rządowe w miastach wschodniej Ukrainy. Blokujący je ludzie wysuwają żądania większej autonomii oraz zacieśnienia więzi z Rosją. W ostatnich dniach walki toczyły się m.in. w Mariupolu, Konstantynówce, Ługańsku, Słowańsku i Odessie. W ich trakcie w Słowiańsku poległo dwóch żołnierzy, a w Odessie zginęło ponad 40 osób. Kilka dni temu prezydent USA Barack Obama zagroził Rosji wprowadzeniem kolejnych sankcji, jeśli będzie dalej wpływać na destabilizację sytuacji na Ukrainie i zakłóci zaplanowane na 25 maja wybory prezydenckie.
autor zdjęć: chor. Artur Zakrzewski / DPI MON, Kancelaria Prezydenta RP, Kancelaria Premiera
komentarze