moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Siemoniak: Na Ukrainie trwa wojna domowa

Sytuacja jest kompletnie zdestabilizowana i władze Ukrainy nie panują nad częścią swojego terytorium. Trudno wyrokować, jakie będą scenariusze, ale nie można wykluczyć rosyjskiej interwencji. To napawa i Polskę, i świat wielką troską – mówił na antenie RMF FM minister obrony Tomasz Siemoniak.


Film: RMF FM

Konrad Piasecki: Pan panie ministrze też definiuje to, co dzieje się na Ukrainie jako wojnę?

Tomasz Siemoniak: Myślę, że nie ma co do tego wątpliwości. Te słowa premiera Donalda Tuska skomentowały światowe media z aprobatą...

... ale to jest wojna domowa? Wojna z obcym państwem? Bo we współczesnej polityce lubi się różne rzeczy definiować, a to jest rzecz, której nie da się zdefiniować.

Wojna jest taka jak każdy widzi. Jeżeli stoją uzbrojeni ludzie, którzy nie są związani z władzami państwowymi, jeżeli zestrzeliwuje się wojskowy helikopter bronią przeciwlotniczą to znaczy, że ta sytuacja ma wszelkie cechy wojny.

Ale interwencji zewnętrznej? Czy wojny domowej?

Myślę, że to jest wojna domowa z dużymi elementami ingerencji z zewnątrz. Tu już oczywiście do oceny, do zbadania skala tej ingerencji z zewnątrz. Myślę, że to jest wyraźne.

I to jest wszystko przygrywka do wkroczenia wojsk rosyjskich na wschodnią Ukrainę?

Trudno dzisiaj wyrokować, jakie będą scenariusze. Istotne jest to, że sytuacja jest kompletnie zdestabilizowana i władze Ukrainy nie panują nad częścią swojego terytorium. To napawa i Polskę i świat wielką troską.

Ale pan uważa, że rosyjska inwazja nie jest przesądzona? Choć wysoce prawdopodobna?

Sądzę, że z elementami tej interwencji w tej chwili mamy do czynienia.

Ja mówię o takim otwartym przekroczeniu granicy przez zorganizowane wojska rosyjskie.

Sądzę, że jest to jedna z możliwych opcji przez cały czas. Informacji o koncentracji na granicy nikt specjalnie nie dementował. Sądzę, że Rosja cały czas taką opcję ma. Dzisiaj gra innymi instrumentami.


Uważa pan, że ukraińska armia i ukraińskie władze są w stanie spacyfikować to, co się tam dzieje?

Sądzę, że ukraińskie władze – zresztą myślę, że to jest element ich odpowiedzialności – nie chcą pacyfikowania własnych obywateli na własnym terytorium. Myślę, że starają się działać w sytuacjach, gdy tracą kontrolę nad wszystkim, natomiast nie decydują się na masywne siłowe rozwiązanie. Myślę, że toczy się też walka o rząd dusz na wschodniej Ukrainie i nadmierne użycie siły zdyskwalifikowałoby każdego, kto by na taką opcję się zdecydował.

Czy pan uważa, że to, iż oni nie używają tych masywnych sił, jest akceptowalne, i pan temu przyklaskuje?

Nie chcę mówić, że przyklaskuję, ale będąc na miejscu ukraińskiego ministra obrony, czy ukraińskich władz, byłbym bardzo ostrożny z kierowaniem oddziałów wojska do miast we własnym państwie. Nawet jeżeli poważne części tych miast są pod kontrolą separatystów czy ludzi przysłanych z zewnątrz. Myślę, że ukraińskie władze zachowują się odpowiedzialnie, starając się pilnować lotnisk, punktów strategicznych, ale nie próbując kierować się przeciwko własnej ludności.

A Ukraińcy proszą nas czy NATO o jakąkolwiek pomoc?

Trwały na ten temat rozmowy, było posiedzenie komisji NATO-Ukraina. NATO jest gotowe do długofalowej współpracy, natomiast Ukraińcy...

Ja bym powiedział krótkofalową... Dozbrojenie, wyposażenie...

Ukraińcy doskonale wiedzą, że sami muszą sobie pomóc i to nie jest problem nawet w jakiś brakach w sprzęcie, ale w zdolności do działania. Myślę, że to jest od tygodni podstawowy problem na Ukrainie.

Ale gdyby dzisiaj minister obrony Ukrainy zadzwonił do pana i powiedział: panie ministrze, potrzebujemy wyrzutni przeciwrakietowych, czy rakietowych – jesteśmy w stanie cokolwiek Ukrainie dostarczyć?

Siły Zbrojne Ukrainy mają taki sprzęt, więc nie spodziewam się takiego telefonu, ani takiego oczekiwania. Myślę, że przyczyny takiego a nie innego działania Sił Zbrojnych Ukrainy leżą gdzieś indziej, nie w brakach sprzętowych.

A w czym? W braku organizacji? W braku pewności?

Sądzę, że w decyzjach politycznych, które nakazują wielką ostrożność i wstrzemięźliwość na wschodzie i południu Ukrainy, jak i w poczuciu tego, że wiele ze struktur siłowych właśnie tam przeszło na stronę separatystów: milicja, różne struktury bezpieczeństwa. Myślę, że tutaj trzeba działać rozsądnie.

Porwanie obserwatorów OBWE, w tym Polaka, było dziełem Rosji?

Sądzę, że było dziełem separatystów, za którymi ewidentnie stoją służby rosyjskie.

Ale rozumiem, że to nie jest sprawa na jakieś międzynarodowe protesty dyplomatyczne wobec Rosji.

Myślę, że duże wrażenie na różnych państwach zrobiły informacje o rozmowach telefonicznych wysłannika Rosji z liderem tzw. separatystów, pokazujące, że stopień koordynacji i porozumienia jest tutaj duży. Myślę, że te fakty w bardzo złym świetle stawiają Rosję.

Uwolniony polski oficer – w dobrej formie i w dobrej kondycji?

Jest w dobrej formie. Rozmawialiśmy dzisiaj po kilkunastu godzinach, które miał na spotkanie z rodziną, z żoną, córką. Będziemy dalej z nim rozmawiać.

A będzie jeszcze jeździł na podobne misje? Czy to zależy od niego?

Zobaczymy. To twardy major i on się takimi sytuacjami tak bardzo nie przejmuje.

Twardy major. Panie ministrze, czy pańska przyjaźń z Pawłem Piskorskim trwa niezachwianie?

Nie i nie jesteśmy od kilku lat w kontakcie.

Bo jak się czyta jego książkę, to byliście bardzo blisko, on wprost pisze o przyjaźni, wspólnych wakacjach, wspólnych sylwestrach.

Nie czytałem jeszcze tej książki, ale oczywiście przez wiele lat bardzo blisko współpracowaliśmy, przyjaźniliśmy się – to był ogólnie znany fakt.

Ale to już byłe i przeszłe.

Tak.

Pokłóciła was książka i polityka?

Nie, nie. Myślę, że od kilku lat byliśmy w znacznie luźniejszym kontakcie i każdy poszedł swoją drogą. Myślę, że to są też jakoś sprawy prywatne, nie chcę ich za bardzo komentować. Książki nie czytałem.

Ale wie pan, co tam napisał o finansowaniu KLD przez CDU. Słyszał pan?

Czytałem w gazetach. Tak.

Poczuł się pan osobiście zdradzony przez Piskorskiego jak pan to przeczytał?

Z tego co przeczytałem w jednym z tygodników, to były sugestie takie, że jakieś sprawy należy wyjaśnić, nie pojawiły się tam jakieś twarde fakty.

Ale pan był wtedy szefem biura KLD, wiedział pan coś o niemieckich pieniądzach?

Nie.

A gdyby były, to by pan wiedział? Przepływałyby przez pana?

To jest sprawa tak hipotetyczna, że nie chcę się na ten temat wypowiadać. Nie miałem o takich sprawach pojęcia.

Uważa pan, że nie było czegoś takiego?

Uważam, że nie było.

A gdyby było, to by pan wiedział.

To jest takie: gdyby coś było...

Nie wiem, co ten szef biura KLD robił. Czy pan obracał pieniędzmi KLD?

Nie obracałem żadnymi pieniędzmi.

Bo wiem, że pan jeździł z Donaldem Tuskiem dużo po kraju.

Tak, i chcę powiedzieć, że tych pieniędzy KLD w 1991 roku w czasie tej kampanii, o której jest mowa, jak się domyślam w książce, miało bardzo mało, to była taka biedna kampania, więc w ogóle wydaje mi się, że to jest takie sugerowanie bardzo oderwane od faktów.

To wytoczcie Piskorskiemu proces – dlaczego się tego boicie?

Mówił premier o krokach prawnych. Proszę zwrócić uwagę, jak to było zapisane w tygodniku „Wprost”, a także w książce.

Wiem, że było ostrożnie.

Trzeba się zwrócić do premiera Bieleckiego, żeby on to wyjaśnił. Premier Bielecki wypowiedział się jednoznacznie w tej sprawie. Ja nie wiem, czy w każdej ze spraw trzeba chodzić do sądu. Jest tutaj wyraźne oświadczenie Jana Krzysztofa Bieleckiego, że nic takiego nie miało miejsca. Wypowiedział się premier Donald Tusk, że nic takiego nie miało miejsca.

Ale premier Tusk też dużo mówi o niewiarygodności Piskorskiego, kwestionuje źródła pochodzenia jego majątku. Czy nie lepiej pójść tak uczciwie do sądu i w sądzie rozstrzygać takie sprawy, a nie robić z Piskorskiego człowieka, który jest niewiarygodny i pazerny, a niemalże złodziejski?

Myślę, że oprócz sądu jest jeszcze opinia publiczna. Sądzę, że gdyby pojawiły się jakieś informacje, inne niż tylko ostrożne, przecedzone przez prawników sugestie, to wtedy można by na ten temat bardziej rozmawiać. Wydaje mi się, że oświadczenie premiera Bieleckiego tutaj przecina tę sprawę.

Tekst jest zapisem wywiadu, jakiego minister Tomasz Siemoniak udzielił w stacji RMF FM.

PZ

autor zdjęć: Olga Wasilewska / RMF FM

dodaj komentarz

komentarze


Olimp w Paryżu
 
Bój o cyberbezpieczeństwo
Zmiana warty w PKW Liban
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Zyskać przewagę w powietrzu
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jesień przeciwlotników
Polskie „JAG” już działa
Terytorialsi zobaczą więcej
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ogień Czarnej Pantery
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Aplikuj na kurs oficerski
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Co słychać pod wodą?
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Olympus in Paris
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Wybiła godzina zemsty
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Czworonożny żandarm w Paryżu
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Karta dla rodzin wojskowych
Mniej obcy w obcym kraju
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Jaka przyszłość artylerii?
Determinacja i wola walki to podstawa
Transformacja wymogiem XXI wieku
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Ostre słowa, mocne ciosy
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Pożegnanie z Żaganiem
Setki cystern dla armii
Medycyna „pancerna”
Norwegowie na straży polskiego nieba
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
„Szczury Tobruku” atakują
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Transformacja dla zwycięstwa

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO