Załoga śmigłowca Marynarki Wojennej Mi-14 PŁ/R uczestniczyła dziś rano w akcji ratunkowej na Bałtyku. Pomocy potrzebował ranny w głowę marynarz z litewskiego statku „Victoria”. Mężczyzna trafił do szpitala w Koszalinie. W tym roku była to trzynasta tego typu akcja.
Załoga śmigłowca, który pełnił dyżur w Darłowie, została postawiona na nogi jeszcze przed świtem. Z informacji Morskiego Ratowniczego Centrum Koordynacyjnego w Gdyni wynikało, że problemy ma marynarz z litewskiego statku „Victoria”. Jednostka znajdowała się dziewiętnaście mil morskich na północny-wschód od Ustki.
Śmigłowiec wzbił się w powietrze o godzinie 4.52. Po 40 minutach był już w pobliżu statku. – To był niewielki towarowy prom, który od czasu alarmu zdążył już nieco zmienić swoją pozycję. Na szczęście, choć było jeszcze ciemno, nie mieliśmy większych problemów, by go odnaleźć – wyjaśnia kmdr por. pil. Roman Okoniewski, który dowodził załogą Mi-14 PŁ/R. Śmigłowiec nawiązał kontakt ze statkiem, a ten zajął pozycję umożliwiającą sprawne prowadzenie akcji. Następnie maszyna stanęła w zawisie, a z jej pokładu opuścił się na „Victorię” ratownik. Ranny mężczyzna został umieszczony na noszach i wciągnięty na górę.
Marynarz był ranny w głowę. – Nie mógł się poruszać o własnych siłach, ale był przytomny – mówi kmdr por. pil. Okoniewski. Kiedy poszkodowany znalazł się w śmigłowcu, maszyna skierowała się na lotnisko w Darłowie. Dotarła tam krótko po godzinie szóstej. – Na płycie czekała już na nas karetka – dodaje dowódca śmigłowca. Stan marynarza lekarze określili jako stabilny. Ostatecznie trafił on do szpitala w Koszalinie. Dla ratowników z Marynarki Wojennej była to trzynasta tego typu akcja w tym roku.
Brygada Lotnictwa MW to jedyna w Polsce formacja, która przez całą dobę jest gotowa do prowadzenia akcji ratowniczych na morzu. – Dyżury pełnią śmigłowce typu W-3RM Anakonda i Mi-14 PŁ/R, które stacjonują na lotniskach w Gdyni-Babich Dołach oraz Darłowie. System ratowniczy wspiera też samolot patrolowy Bryza z bazy w Siemirowicach koło Lęborka – przypomina kmdr ppor. Czesław Cichy z biura prasowego Marynarki Wojennej.
W ciągu ostatnich dwudziestu lat lotnicy morscy brali udział w 541 akcjach ratowniczych. Pomogli 283 osobom. – Dzisiejszej nie zaliczyłbym do szczególnie trudnych, choć oczywiście każda akcja na morzu jest sporym wyzwaniem. Przede wszystkim dotyczy to tych, które są prowadzone w nocy. Wówczas bowiem trudniej zachować orientację, a załoga jest zdana przede wszystkim na przyrządy i własne doświadczenie – podsumowuje kmdr por. pil. Okoniewski.
Skład załogi śmigłowca Mi-14 PŁ/R:
Kmdr por. pil. Roman Okoniewski, dowódca załogi; kpt. mar. pil. Sławomir Krzyszczak, drugi pilot; kpt. mar. Paweł Koziński, lekarz; bosm. sztab. Robert Merta, ratownik pokładowy; st. chor. sztab. mar. Julian Szulc, technik pokładowy.
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze