moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Okręty otwarte przed manewrami

Trzy tysiące osób odwiedziło okręty, które wezmą udział w ćwiczeniu „Steadfest Jazz 2013”. Goście mogli z bliska obejrzeć między innymi holenderską jednostkę dowodzenia HNLMS „De Ruyter”, niszczyciel rakietowy z Włoch ITS „Duilio” oraz okręt dowodzenia zespołem przeciwminowym ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”.


Taka okazja zdarza się nadzwyczaj rzadko. Przez kilka ostatnich dni turyści i mieszkańcy Trójmiasta mogli zwiedzić aż dziesięć okrętów z ośmiu państw NATO. Zawinęły do Gdyni, by wziąć udział w ćwiczeniach „Steadfest Jazz 2013”. Prócz „De Ruytera” i „Duilio”, swoje pokłady dla gości otworzyły okręt dowodzenia zespołem przeciwminowym ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” oraz pięć podlegających mu niszczycieli min. Dodatkowo w porcie można było obejrzeć dwie inne jednostki tej klasy: polski ORP „Czajka”, a także brytyjski HMS „Ledbury”. – Jeśli chodzi o okręty zespołu i „De Ruytera” zwiedzający mogli obejrzeć pokłady otwarte. Na ITS „Duilio” goście byli oprowadzani m.in. po siłowni i lądowisku dla helikoptera – wyjaśnia kpt. mar. Piotr Wojtas z 3 Flotylli Okrętów w Gdyni, który pełni też obowiązku oficera prasowego w natowskim zespole obrony przeciwminowej.

Otwieranie pokładów dla zwiedzających ma stosunkowo niedługą tradycję. – Załogi okrętów zaczęły to robić kilka lat temu. Mniej więcej wówczas, kiedy z obiektów wojskowych zaczęły znikać tabliczki „zakaz fotografowania” – tłumaczy kpt. mar. Wojtas. Wyposażenie jednostek, jak też samych okrętów w większości nie stanowi dziś tajemnicy. – Oczywiście zwiedzający nie mogą wejść wszędzie i usłyszeć odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie wprowadzimy ich do pomieszczeń, gdzie przetwarzane są dane posiadające klauzulę wyższą niż „jawne” – wyjaśnia kpt. mar. Wojtas. – Bo tajny jest nie sam sprzęt, lecz informacje. Odwołując się do prostego przykładu: osoba postronna może zobaczyć rakietę, ale nie ma prawa poznać kodów startowych do niej – dodaje.


Okręty zespołu przeciwminowego, na którego czele stoi ORP „Czernicki” podczas już blisko rocznej misji odwiedziły ponad 20 portów północnej Europy. – Takie wizyty to obok ćwiczeń i operacji bojowych, które polegają na oczyszczaniu dna morskiego ze starej amunicji, jeden z trzech filarów funkcjonowania zespołu – podkreśla kpt. mar. Wojtas. – Chodzi o demonstrację bandery NATO i bander narodowych, pokazanie: jesteśmy tutaj, działamy dla was, w waszym interesie – tłumaczy.

Ale okręty zespołu mają za sobą wizyty nie tylko w państwach należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Nasza wizyta największe zainteresowanie wywołała w Sankt Petersburgu. Tam w ciągu czterech dni okręty zwiedziło aż 15 tysięcy osób. To absolutny rekord. Ludzie, by dostać się na pokład, stali w kolejkach po siedem godzin – wspomina kpt. mar. Wojtas.

Bywa, że wizyty okrętów w obcych portach mają też wartość sentymentalną. Na własnej skórze poczuli to marynarze z ORP „Czernicki”. – Kiedy zawinęliśmy do Reykjaviku, zjawiła się u nas duża grupa miejscowej Polonii. Dla emigrantów możliwość postawienia stopy na polskim okręcie, który formalnie jest przecież częścią terytorium Rzeczpospolitej stanowiła ogromne przeżycie – wspomina kmdr ppor. Czesław Cichy, który był oficerem prasowym zespołu podczas pierwszej części misji.


Oczywiście okręty otwierają swoje pokłady nie zawsze, i nie wszędzie. Wiele zależy od stosunków z państwem, do którego zawijają, postawy i zwyczajów miejscowych władz, a także kwestii technicznych. – W Kłajpedzie okręty zespołu stanęły przy nabrzeżu stoczniowym, a w Karlskronie w porcie wojennym. Zaproszenie tam zwiedzających byłoby trudne – tłumaczy kpt. mar. Wojtas.

Okręty pod obcymi banderami stosunkowo często mają też okazję zwiedzać mieszkańcy Gdyni i przyjeżdżający do tego miasta turyści. W ostatnim czasie największe poruszenie wywołała wizyta trzech jednostek z Japonii, które odbywały kurs szkoleniowy dookoła świata. Swój pokład otworzył dawny niszczyciel, a dziś okręt szkolny JS „Shirayuki”. W ciągu kilku dni odwiedziło go aż sześć tysięcy osób. Ze sporym zainteresowaniem spotkała się też wizyta żaglowca meksykańskiej Marynarki Wojennej ARM „Cuauthemoc”. Jednostka brała udział w regatach The Tall Ships Races, a do Gdyni przypłynęła na zaproszenie władz miasta. – W przyszłym roku planujemy zorganizować zlot żaglowców. Chcemy w ten sposób upamiętnić 40. rocznicę regat, w których zwyciężył „Dar Pomorza”. Wówczas będzie można obejrzeć i zwiedzić wiele jednostek. Wśród nich będą pewnie i takie, które należą do marynarek wojennych – zapowiada Joanna Grajter, rzecznik Urzędu Miasta w Gdyni. Przyznaje ona, że dni otwarte różnego rodzaju jednostek cumujących w gdyńskim porcie to ogromna atrakcja, a zarazem doskonałe narzędzie promocji. – Mamy najlepszy dostęp do Bałtyku z wszystkich polskich miast. Nabrzeże znajduje się w ścisłym centrum. To nasz ogromny atut. Dzięki niemu możemy pokazać, że Gdynia jest otwarta zarówno na morze, jak i na ludzi – podsumowuje Grajter.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Michał Franczyk / aviateam.pl

dodaj komentarz

komentarze


Morze ruin, na których wyrosło życie
 
Bałtyk – kluczowy akwen dla NATO
Spotkanie Grupy E5 w Polsce
Z życzeniami na 105. urodziny powstańca warszawskiego!
Umowa dla specjalistów z Grudziądza
„Cel Wisła”, czyli ku starciu cywilizacji
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Snowboardzistka z „armii mistrzów” najlepsza na stoku w Scuol
Żołnierze WOT-u z Wrocławia u kombatantów z Armii Krajowej
Rosomaki i Piranie
Synteza, czyli cios w splot słoneczny Rzeszy
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
„Popcorny” niemile widziane
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Wielofunkcyjna koparka dla saperów
Na nowy rok – dodatek stażowy po nowemu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kluczowy partner
Na zagraniczne kursy razem z rodziną?
Najtrudniej utrzymać się na szczycie
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
„Polska Zbrojna” dla Orkiestry
Bez kawalerii wojny się nie wygrywa
Minister wyznaczył szefa Inspektoratu Wsparcia
Rozgryźć Czarną Panterę
Eurokorpus na czele grupy bojowej UE
Żołnierze usuwają zniszczone przez wodę budynki
Polska w gotowości
Dziki zachód na wschodzie II RP
Olympus in Paris
Rosja prowadzi przeciw Polsce wojnę informacyjną
Wielka gra interesów
Nie walczymy z powietrzem
„Ferie z WOT” po raz siódmy
Statuetki Benemerenti przyznane po raz trzydziesty
Czworonożny żandarm w Paryżu
Kwalifikacja po raz szesnasty
Zmiana warty w PKW Liban
Mistrzyni Uniwersjady z „armii mistrzów”
Co się zmieni w ustawie o obronie ojczyzny?
Lotnicy i Bayraktary z misją w Turcji
Atak na cyberpoligonie
Turecki most nad Białą Lądecką
Arcelin – cud, który może się zdarzyć tylko raz
Najnowsze Abramsy dla polskiej armii
NATO rozpoczyna nową operację na Bałtyku
Wojsko wraca do Gorzowa
Biegający żandarm
Siedząc na krawędzi
Żołnierze górą w głosowaniu na sportowca 2024 roku
Zmiany w prawie 2025
Symulator w nowej odsłonie
Co może Europa?
Roboty w Fabryce Broni „Łucznik”
Granice są po to, by je pokonywać
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Szef MON-u spotkał się z wojskowymi dyplomatami

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO